Michał Sadomski, dziennikarz portalu Weszlo.com, postanowił bliżej przyjrzeć się rzutom karnym wykonywanym przez Roberta Lewandowskiego. Okazuje się, że w stwierdzeniach, iż Polak wykonuje je najlepiej na świecie nie ma grama przesady.
Sadomski wziął na tapet „jedenastki” wykonywane przez „Lewego” od 8 kwietnia 2015 roku do 22 września 2017 roku. Przez ten czas kapitan reprezentacji Polski podchodził do piłki 27 razy i… 27 razy ulokował futbolówkę w siatce.
To nie wszystko! Na 27 strzałów z jedenastu metrów bramkarze tylko trzy razy wyczuli jego intencje i rzucili się w tym samym kierunku, co uderzona przez niego piłka. Spośród 27 „jedenastek” Lewandowski cztery razy zdecydował się na inną formę nabiegu, czyli bez zwolnienia tempa. W 23 przypadkach Polak mylił bramkarzy dzięki swojemu charakterystycznemu stylowi.
Statystyka przygotowana przez Sadomskiego jest naprawdę imponująca. Lewandowski z rzutów karnych uczynił bowiem swój ogromny atut i dziś bramkarze, nawet ci najlepsi na świecie, nie czują się pewnie, gdy Polak podchodzi do piłki. Sam zainteresowany wykonuje „jedenastki” bardzo pewnie, a po wyrazie jego twarzy nie widać, by był zestresowany kolejnym pojedynkiem oko w oko z golkiperem.
Niesamowite. Z 27 karnych Lewego, bramkarz rzucił się w dobrą stronę tylko 3 razy. Karne RL rozliczył @M_Sadomski:https://t.co/P44fscaziT pic.twitter.com/V0FToDtjNc
— Samuel Szczygielski (@SamSzczygielski) 26 września 2017
Ostatniego gola z rzutu karnego Lewandowski zdobył 22 września, gdy pokonał bramkarza Wolfsburga.
źródło: Weszlo.com, Twitter/Samuel Szczygielski
Fot. Wikimedia/Rufus46