Klaus Fischer, legendarny niemiecki piłkarz, który dla reprezentacji RFN rozegrał 45 spotkań (zdobył w nich 35 bramek), w rozmowie ze „Sport Bildem” przyznał, że gdyby niemiecka drużyna narodowa miała w swoich szeregach Roberta Lewandowskiego, byłaby niepokonana.
W rozmowie ze „Sport Bildem” Fischer ubolewa, że reprezentacja Niemiec nie ma w swoich szeregach napastnika na światowym poziomie. Od czasu rezygnacji Miroslava Klose po zdobyciu Pucharu Świata w 2014 roku nie mamy dobrego napastnika. Mario Gomez z pewnością ma swoje zalety, ale ma już 32 lata. Sandro Wagner to nie ta półka – mówi Fischer.
Legenda niemieckiej piłki krytykuje również pomysł, by reprezentacja grała bez klasycznego snajpera. Pieprzyć fałszywą dziewiątkę. Reprezentacja Niemiec nie może grać bez środkowego napastnika – powiedział dosadnie Fischer.
Czytaj także: Agent Lewandowskiego odpowiada na zarzuty Dietmara Hamanna
To jednak nie koniec. Były zawodnik Schalke 04 odniósł się bowiem do osoby Roberta Lewandowskiego. Niemiec przyznał, że gdyby kapitan naszej kadry mógł reprezentować jego kraj, wówczas ekipa Joachima Loewa byłaby niepokonana. Gdyby Lewandowski zagrał w Niemczech, bylibyśmy niepokonani. Dlaczego nie zostaliśmy mistrzami Europy w 2016 roku? Byliśmy o wiele lepsi w półfinale od Francji, ale nie strzeliliśmy gola, ponieważ nie mieliśmy napastnika – ocenił Fischer.
Jego wypowiedź odbiła się w Niemczech szerokim echem. Po raz kolejny wywołała również dyskusję nad kryzysem, jaki na pozycji snajpera dopadł naszych zachodnich sąsiadów.
źródło: Sport Bild
Fot. Wikimedia/Богдан Заяц