To jeden z przykładów, który pokazuje, że wielkie nadzieje piłkarskie nie zawsze się spełniają. Roger Guerreiro, który w latach 2008 – 2011 rozegrał w reprezentacji Polski 25 spotkań, teraz został kierowcą Ubera.
Sprawa gry Rogera Guerreiro w reprezentacji Polski swojego czasu była niezwykle głośna. Polak brazylijskiego pochodzenia długo starał się o grę w polskiej kadrze i ostatnio to się udało. W polskiej kadrze zagrał on łącznie 25 spotkań i strzelił 4 bramki. Wystąpił przede wszystkim na Mistrzostwach Europy w 2008 roku.
Od jakiegoś czasu jednak słuch o byłym reprezentancie Polski zaniknął. Aż do teraz. Jakiś czas temu w Brazylii jeden z kibiców trafił na niego w Uberze. Spotkanie relacjonuje on w tamtejszej prasie. – Zamówiłem Ubera, który po paru minutach przyjechał. Wszedłem do samochodu i po chwili zacząłem rozmowę z kierowcą. Powiedział mi, że jest byłym sportowcem. Przedstawił się jako Roger i wyznał, że występował we Flamengo. Nie miałem żadnych wątpliwości i wykrzyknąłem „ty jesteś Roger Guerreiro!”. Wtedy porozmawialiśmy o futbolu. Opowiedział mi o swojej karierze, a na koniec zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie – relacjonuje.
Całą sprawę Guerreiro wyjaśnił w rozmowie z serwisem Legia.net. Okazuje się, że faktycznie od czasu do czasu zajmuje się jazdą z aplikacją Uber, jednak traktuje to raczej wyjątkowo. – Historia nie jest kłamstwem, Faktycznie, kilka miesięcy temu zdarzyło mi się wsiadać do samochodu, włączać aplikację i przewozić ludzi. Robiłem to jednak tylko czasami, w wolnym czasie – powiedział.
Co było przyczyną takiego stanu rzeczy? Okazuje się, że Roger Guerreiro po wielu zawodach postanowił porzucić profesjonalny sport w Brazylii. Jak wyjaśnia, drużyny mają ogromne problemy finansowe i nie wywiązują się ze swoich znajomości. Zaznaczył jednak, że jeżeli zostanie do niego skierowana oferta spoza Brazylii, chętnie przystąpi do negocjacji. – Skończyłem z profesjonalnym futbolem w Brazylii. Granie w piłkę tutaj ma coraz mniejszy sens. Kluby mają problem z utrzymaniem odpowiedniego poziomu organizacji, nie ma pieniędzy. Nie skończyłem jednak kariery. Jeśli pojawiłaby się oferta z innego kraju, chętnie się nad nią pochylę – poinformował.