Niedzielny mecz reprezentacji Polski przeciwko Czarnogórze przejdzie do historii nie tylko z powodu dramatycznej końcówki i awansu na mundial, ale również dzięki wzruszającej scenie jaka miała miejsce na początku. Najlepszy polski piłkarz Robert Lewandowski został wyprowadzony na murawę przez chorego Franka poruszającego się na wózku inwalidzkim. Teraz chłopiec opowiada o swoich wrażeniach.
O tym, że kapitan biało-czerwonych zostanie wyprowadzony na mecz przez niepełnosprawnego chłopca było wiadomo już dzień wcześniej, dzięki nagraniom udostępnianym na profilach PZPN. Jednak w dniu meczu wzruszająca scena i tak wzbudziła ogromny zachwyt kibiców. Najlepszy polski napastnik pojawił się na murawie w towarzystwie niepełnosprawnego Franka.
Chłopiec jest chory na przeponowo-rdzeniowy zanik mięśni. Musi poruszać się na wózku inwalidzkim. Ma też problemy z oddychaniem. Od dawna jest fanem piłki nożnej i marzył o spotkaniu z Robertem Lewandowskim. W tym celu napisał do niego specjalny list. Jak się okazało, kapitan biało-czerwonych nie tylko spotkał się z Frankiem, ale postanowił dodatkowo zabrać go ze sobą na murawę stadionu.
W poniedziałek, gdy emocje już nieco opadły, chłopiec podzielił się swoimi wrażeniami z chwili, którą z pewnością zapamięta do końca życia. Franek przyznał, że spotkanie z Lewandowskim od dawna było jego największym marzeniem. On jest moim kolegą. – przyznał chłopiec.
Franek wspominał swoje pierwsze spotkanie z gwiazdorem polskiej Kadry i Bayernu Monachium. Pierwszy raz zobaczyliśmy się w hotelu. Wtedy Robert wszedł, przywitał się ze mną i zobaczył mój wózek. – wspomina. Później opisał chwilę spędzoną na boisku przy pełnych trybunach Stadionu Narodowego. Wyszliśmy i jak był czas na hymny, to zaśpiewałem hymn Polski. Kiedy się skończył, wróciłem do rodziców. – mówi.
Franek przyznał, że wspólnie z Lewandowskim mają coś, co ich łączy. On ćwiczy z rehabilitantami i ja ćwiczę z rehabilitantami. – stwierdził. Chłopiec pochwalił też kapitana biało-czerwonych za postawę w meczu z Czarnogórą. Mój kolega świetnie się spisał. Jednego gola strzelił. – cieszył się Franek.
Źródło: wprost.pl
Fot.: Twitter.com/LaczyNasPilka