Paweł Kukiz w programie „Gość Wydarzeń” na antenie Polsat News odniósł się m.in. do planowanych przez PiS zmian w ordynacji wyborczej. Lider ruchu Kukiz’15 wskazał, że założy partię polityczną jedynie w sytuacji, gdy PiS dopuści do udziału w wyborach tylko podmioty partyjne. Jednocześnie podkreślił, że jest to jedyna sytuacja, w której Kukiz’15 zmieniłby swój status, w innym przypadku „nie ma takiej opcji”.
Jakie zmiany planuje PiS? Jak informuje portal wPolityce.pl, z całą pewnością można się spodziewać drobnych korekt na poziomie technicznym. Politycy PiS postawią – również w wymiarze propagandowym – na zmiany, „w sprawie których nikt nie będzie oponował”. Chodzi o przezroczyste urny wyborcze czy monitoring w trakcie procedury liczenia głosów.
Zmiany przed wyborami samorządowymi miałyby również dotknąć sposobu organizacji wyborów. PiS chce odebrać część uprawnień samorządom terytorialnym w tej sprawie. Kierownictwo PiS jest przekonane, że możliwości fałszerstwa i wypaczenia wyników istnieją właśnie na poziomie lokalnym, komisji wyborczych. Stąd pomysły związane z dodatkową komisją wyborczą, inną organizacją wyboru jej członków i szerszą kontrola ze strony Warszawy. W skrócie: to centralizacja tego zakresu życia publicznego.
Zgodnie z doniesieniami mediów, w PiS zastanawiają się nad zmniejszeniem okręgów wyborczych. Analizowany jest również pomysł w sprawie likwidacji jednomandatowych okręgów wyborczych (lub choć ich części) w mniejszych gminach przy wyborach samorządowych.
W mediach pojawiła się również informacja, że PiS planuje zmiany w ordynacji wyborczej, które miałyby polegać na umożliwieniu startu w wyborach tylko i wyłącznie partii politycznych.
Do planów partii rządzącej odniósł się na antenie Polsat News Paweł Kukiz. Poseł podkreślił, że „nie ma takiej opcji, żeby Kukiz’15 zostało partią”, jeśli tylko PiS „nie zacznie w taki sposób mieszkać przy ordynacji wyborczej, że dopuści do wyborów tylko podmioty partyjne„.
Mają większość w parlamencie i to umożliwia absolutnie zgodne z prawem zmiany w ordynacji wyborczej – tłumaczył Kukiz.
Poseł zaznaczył, że „jego formacja będzie walczyć o utrzymanie możliwości startu w wyborach podmiotów bezpartyjnych i liczy na to, że PiS nigdy nie odważy się odebrać tego prawa”.
Rzecznik PiS Beata Mazurek stwierdziła w poniedziałek, że PiS nie planuje rozwiązań, według których możliwość kandydowania miałyby tylko i wyłącznie partie polityczne. Przy okazji uderzyła w Pawła Kukiza.
Rozumiem, że to taki jego krok do przodu, żeby sięgnąć po pieniądze na partie polityczne z budżetu państwa, a więc sięgnąć po środki, które tak krytykował – powiedziała Mazurek na briefingu w Sejmie.
Mi akurat prostytucja jest obca. Mówię o prostytucji partyjnej, o pobieraniu subwencji partyjnej z kieszeni obywateli. Nie powinno się mierzyć innych swoją miarą – skomentował te słowa Kukiz. Pieniądze to ja mam w rock’n’rollu – dodał.
Lider Kukiz’15 stwierdził również, że jego ruch nie ma problemów finansowych, ale ma „trudniej niż partie polityczne”.
Kukiz’15 jako ruch świadomie zrezygnował z 30 mln subwencji partyjnych. Taka partia polityczna np. z państwa pieniędzy bierze subwencje i za to kupuje nieruchomości. Może np. wydać 5 mln na dom partii, ośrodek partyjny nad morzem – wskazał.
Źródło: polsatnews.pl, wPolityce.pl, wprost.pl