W Wielkiej Brytanii wybuchł prawdziwy skandal po tym jak tamtejszy tabloid „The Sun” ujawnił, że kobieta odsiadująca wyrok za pomocnictwo w zamachu terrorystycznym w londyńskim metrze znalazła zatrudnienie w… urzędzie miasta.
Mulumebet Girma pochodzi z Etiopii. Została skazana za pomocnictwo przy zamachu terrorystycznym w londyńskim metrze w 2005 r. na karę 10 lat pozbawienia wolności. Odsiedziała połowę, a w 2013 r. została zatrudniona w Radzie Miasta w Southwark w Londynie. Jej współpracownicy nie mieli nawet pojęcia, że kobieta w ogóle przesiadywała w zakładzie karnym. Nie mówiąc już o czynach, za które usłyszała wyrok.
Została skazana na 10 lat pozbawienia wolności po tym jak w lipcu 2005 r. pomagała szwagrowi, który próbował zdetonować bombę w metrze w Londynie. Kobieta umożliwiła terroryście ucieczkę do Brighton. Stamtąd mężczyzna przedostał się do Paryża. Ostatecznie funkcjonariuszom udało się go aresztować dopiero w Rzymie.
Czytaj także: Nie ma niewoli! - rocznica urodzin gen. Fieldorfa ps. \"Nil\
Dawniej Girma zajmowała się również modellingiem. Jej uroda zwróciła uwagę współpracowników, którzy zaangażowali ją nawet w charakterze modelki. Jej wizerunek pojawił się na oficjalnych plakatach będących częścią kampanii informacyjnej.
Po wybuchu skandalu, rzecznik urzędu zapewnił, że zatrudnienie Girmy nie naraziło na niebezpieczeństwo mieszkańców Londynu. Jak przekonuje nie miała dostępu do żadnych informacji poufnych. Niczego podejrzanego nie znaleziono również na jej komputerze. Z pracą jednak i tak musi się pożegnać. Jak tylko jej przeszłość wyszła na jaw, podjęliśmy zdecydowane działania i rozwiązaliśmy umowę. – powiedziała dyrektor wykonawcza Rady Miasta Southwark Eleanor Kelly.
Źródło: wprost.pl
Fot.: Twitter.com/Adam