Krisitan Bergier to polski podróżnik, który postanowił dokonać nie lada wyczynu. Wyruszył w samotną konną podróż z Polski aż do Republiki Południowej Afryki. Jego droga wiodła przez Turcję. W jednym z tamtejszych miast niespodziewanie stał się ogromną sensacją.
Bergier planował swój wyczyn od wielu lat. Aby zgromadzić niezbędne fundusze na zakup koni i organizację całego przedsięwzięcia pracował w Norwegii. Konie zakupił w stadninie w Augustowie. Towarzyszą mu dwa rumaki. Na jednym mężczyzna się porusza, a drugi ma nieść bagaże. Jak zapowiadał jeszcze w 2015 r. jego podróż ma mieć trzy etapy. Pierwszy zakłada podróż do Ziemi Świętej. Drugi do Republiki Południowej Afryki, gdzie planuje… napisanie pracy magisterskiej. Trzeci etap to powrót do Polski.
Na jego drodze doszło jednak do zadziwiającej sytuacji. Gdy dotarł do tureckiej miejscowości Adiyaman, mieszkańcy wpadli w euforię. Okazało się, że Polak jest łudząco podobny do Engina Altana, gwiazdy tureckiego kina. Mieszkańcy byli przekonani, że do ich miasta przybył sam odtwórca głównej roli w kultowym w Turcji serialu „Dirilis: Ertugrul”.
Turcy wpadli w taki zachwyt, że masowo robili sobie z Polakiem zdjęcia. Zapraszali go na kawę, obiady i oferowali nocleg. W mieście powstały kilometrowe korki, bo kierowcy masowo porzucali swoje auta, aby tylko zrobić sobie zdjęcie i zdobyć autograf od mężczyzny, którego uznali za słynnego filmowego gwiazdora.
Bergier nie zna języka tureckiego przez co nie mógł wyjaśnić nieporozumienia. Wokół niego zaczęły gromadzić się takie tłumy, że ostatecznie na miejsce przybyła policja. Funkcjonariuszom udało się wyjaśnić pomyłkę, ale i tak eskortowali Polaka w obawie o jego bezpieczeństwo.
Źródło: wprost.pl; radiozet.pl
Fot.: yt.com/15 Temmuz Şehitler Köprüsü Haber Merkezi