Wypadek w Charkowie poruszył opinię publiczną nie tylko na Ukrainie. W wyniku tragicznego zdarzenia życie straciło 5 osób, wśród nich kobieta w ciąży, a 6 zostało rannych. Zawiniła 20-letnia Ołena Zajcewa, która teraz rozpacza na sali sądowej. To jednak nie zrobiło żadnego wrażenia na sądzie, który postanowił, że dziewczyna nie wyjdzie z aresztu za kaucją.
O wstrząsającym wypadku w Charkowie informowały nie tylko media ukraińskie. Trudno się dziwić, bowiem nieczęsto zdarzają się takie tragedie: zginęło 5 osób, w tym kobieta w zaawansowanej ciąży, a 6 zostało rannych.
Jednak sprawę nagłośnił najbardziej szef MSW Ukrainy Anton Heraszczenko. Minister opublikował zapis monitoringu na którym widać tragedię. Czekający na przejściu piesi nie mieli żadnych szans: samochód wjechał w nich z ogromnym impetem. Z informacji ministra wynika, że Ołena Zajcewa wcześniej z ogromną prędkością przejechała przez skrzyżowanie na czerwonym świetle.
Czytaj także: 20-letnia córka ukraińskiego milionera zabiła autem 6 osób. Znamy nowe szczegóły bulwersującej sprawy [WIDEO]
Surowa decyzja sądu
Sprawą zajął się ukraiński wymiar sprawiedliwości, a Zajcewa trafiła do aresztu. W sieci opublikowano nagranie z rozprawy podczas której widać, jak dziewczyna płacze. Z żalu, ze strachu, z bezsilności? Tego nie wiemy.
Суд взяв під варту підозрювану в скоєнні ДТП у Харкові https://t.co/sPCsHZQHeb pic.twitter.com/u2ZDwEsqgV
— Радіо Свобода (@radiosvoboda) 20 października 2017
Na sądzie jej łzy nie zrobiły już wrażenia. Podjęto decyzję, że Zajcewa nie wyjdzie z aresztu za kaucją i tam przyjdzie jej poczekać na proces. Takie rozwiązanie musiało pozytywnie zaskoczyć ukraińskie media, które obawiały się zbyt łagodnego potraktowania oskarżonej.
Sprawa Zajcewej może być przełomowa, wywołała bowiem dyskusję o wielkim problemie na Ukrainie, gdzie często dochodziło do kolizji w których winę ponosiły dzieci oligarchów. Media przypominają, że sprawy najczęściej załatwiano „pod stołem”, a kończyło się to tym, że winny nie dostawał żadnej kary, bądź była ona jedynie symboliczna.
Tym razem ma być inaczej. Minister Heraszczenko obiecuje, że nie pozwoli zamieść tej sprawy pod dywan. Zapowiada także ostrą walkę z wariatami drogowymi, pomóc w tym mają: monitoring oraz zmiana przepisów.
Tragedii można było zapobiec?
Najbardziej bulwersujące są kulisy całego zdarzenia. Jak to się stało, że 20-latka pędziła potężnym Lexusem RX350 przez skrzyżowanie na czerwonym świetle? Okazuje się, że Ołena Zajcewa – córka ukraińskiego multimilionera – miała już wcześniej problemy z prawem.
Poinformował o tym minister Heraszczenko. Polityk przyznał, że Zajcewa wielokrotnie łamała przepisy i dostawała mandaty m.in. za ignorowanie czerwonego światła i przekroczenie dozwolonej prędkości.
Heraszczenko w tym kontekście zwrócił uwagę na potrzebę reformy ukraińskiego prawa. Jako przykład podał Polskę: „Skorzystajmy też z doświadczenia Polaków. Na pewnym poziomie łamania zasad ruchu kierowca powinien tracić prawo jazdy do czasu ponownego egzaminu” – stwierdził.