Ołena Zajcewa w środę przez swoją szaleńczą jazdę spowodowała wypadek w którym zginęło aż 6 osób. Śledczy ustalili, że wjechała w pieszych z ogromną prędkością. Zgodnie z ukraińskim prawem dziewczynie grozi za to 10 lat pozbawienia wolności.
W środę o godzinie 20.45 w Charkowie doszło do tragedii. 20-letnia Ołena Zajcewa wjechała w grupę pieszych. W wyniku wypadku śmierć poniosło 6 osób, wśród nich była kobieta w zaawansowanej ciąży.
Śledczy ustalili, że prowadzony przez 20-latkę Lexus RX350 wjechał w ludzi na chodniku z prędkością ponad 100 km/h. Policjanci już wcześniej poinformowali, że dziewczyna zanim uderzyła w ludzi z ogromną prędkością przejechała przez skrzyżowanie na czerwonym świetle. Potwierdza to poniższe nagranie. Widać na nim Lexusa, który z ogromną prędkością wjechał na skrzyżowanie. Służby sprawdzają też drugie auto, które uczestniczyło w kolizji.
Street racing to blame for carnage in #kharkiv, the #Lexus driver could get 10 years in prison. #Ukrainepic.twitter.com/GrCtvnWTsn #LtdHangout
— Greg Smith ?️ (@Greg_5mith) 20 października 2017
Ludzie żądają sprawiedliwego procesu
Ukraińskie media donoszą, że dzieci ukraińskich milionerów często traktują drogę jak tor wyścigowy. Często zgłaszano to na policję, jednak reakcji nie było. Kiedy już dochodziło do tragedii sprawę zamiatano pod dywan, a sprawcy wypadków wychodzili od razu na wolność, albo dostawali nieadekwatne kary.
Ludzie obawiają się, że taki sam scenariusz zostanie zrealizowany w przypadku Zajcewej, bowiem jest ona córką ukraińskiego multimilionera Wasilijego Zajcewa. W sprawie interweniował szef MSW ukraińskiego Anton Heraszczenko, który obiecał transparentność i sprawiedliwy proces.
Jaka kara grozi winnej?
Sąd w Charkowie przedłużył oskarżonej areszt bez możliwości wyjścia za kaucją do 2 miesięcy. Za czyn, który popełniła grozi jej kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Суд взяв під варту підозрювану в скоєнні ДТП у Харкові https://t.co/sPCsHZQHeb pic.twitter.com/u2ZDwEsqgV
— Радіо Свобода (@radiosvoboda) 20 października 2017
20-latkę przebadano na obecność substancji odurzających. Wyniki analizy laboratoryjnej wykazały, że w organizmie podejrzanej znalazły się tzw. opiaty (substancje psychoaktywne pochodzące z maku). Poinformował o tym prokurator prowadzący sprawę Maksym Błochin.
Policja informowała, że 20-latka była wielokrotnie zatrzymywana. Jedyną karą jaką nakładali na nią funkcjonariusze były mandaty po 250-500 hrywien (35-70 zł).
Zaangażowany w sprawę minister Heraszczenko podkreśla, że Ukraina potrzebuje zmiany przepisów. Nowe rozwiązania prawne miałyby sprawić, że w końcu będzie można efektywnie walczyć z młodymi piratami drogowymi. Poza tym według polityka należy również zaostrzyć kary, tak by odbierać prawo jazdy takim osobom, a w przypadku gdy dojdzie do tragedii surowo karać.