Zgodnie z orzeczeniem Sądu Okręgowego w Gdańsku Krzysztof Wyszkowski ma przeprosić Lecha Wałęsę za swoje wypowiedzi w mediach. Zdaniem pełnomocnika byłego prezydenta Wyszkowski informował, że wygrał proces, który w rzeczywistości przegrał.
Spór pomiędzy działaczem opozycji Krzysztofem Wyszkowskim, a byłym prezydentem Lechem Wałęsą trwa od wielu lat. Zgodnie z wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 2011 roku Wyszkowski miał obowiązek przeprosić za stwierdzenie, że Lech Wałęsa był tajnym współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa ps. „Bolek”.
Przeprosiny miały się ukazać w „Panoramie” TVP 2 i „Faktach” TVN. Ostatecznie do tego nie doszło. Za to Lech Wałęsa sam opłacił te przeprosiny w 2012 roku na antenie TVN. Następnie wystąpił na drogę sądową, domagając się od Krzysztofa Wyszkowskiego zwrot kosztów za emisję przeprosin.
Czytaj także: Krzysztof Wyszkowski zbiera pieniądze. Chodzi o wyrok ws. Lecha Wałęsy
Sprawą po raz kolejny zajął się sąd. Wówczas oddalił powództwo Wałęsy o zapłacenie za przeprosiny. Po pewnym czasie do sporu włączył się TVN. Stacja zwróciła przywódcy Solidarności pieniądze, które otrzymała za emisję przeprosin.
Spór powrócił, bowiem pełnomocnik Lecha Wałęsy zarzucił Krzysztofowi Wyszkowskiemu rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji, że to on, a nie Wałęsa, wygrał proces. Wyrok nie jest prawomocny.