Portal brd24.pl donosi o propozycji Komisji Europejskiej, która chce, by od 2020 roku nowe auta sprzedawane na terenie Unii Europejskiej wyposażone były w specjalny system, który będzie ostrzegał kierowcę, gdy ten przekroczy dozwoloną na danej drodze prędkość.
Dzięki GPS ustali gdzie jesteśmy i jaka jest przepisowa prędkość na drodze, po której właśnie się poruszamy. Wyświetli nam dozwoloną prędkość, a gdy ją przekroczymy da nam ostrzeżenie. Jeśli i to nie poskutkuje – nie zdejmiemy nogi z gazu, nie przyhamujemy – samochód sam się tym zajmie – czytamy na brd24.pl.
System zredukuje więc naszą prędkość i – uwaga – wprowadzi blokadę, która nawet pomimo tego, że będziemy dociskać „gaz do dechy”, sprawi, że auto nie przyspieszy.
Czytaj także: Arrinera Hussarya - pierwszy polski super samochód - wywiad z Łukaszem Tomkiewiczem
Na taki pomysł wpadli przedstawiciele Komisji Europejskiej, którzy chcą, by projekt dotyczący tych zmian został przygotowany w ciągu najbliższych miesięcy. Europejska Rada Bezpieczeństwa Transportu (ETCS) poinformowała zaś, że chce, by system oparty na inteligentnym tempomacie został wdrożony już w 2020 roku! Zdaniem jej przedstawicieli zmniejszy on liczbę wypadków na drogach.
W samochodach wyposażonych w inteligentny tempomat można jednak ten system wyłączyć. ETCS tłumaczy, że kierowcy jest potrzebny czas na przyzwyczajenie się do systemu i zaakceptowanie go. Tym niemniej ETCS rekomenduje by na stałe posługiwać się systemem w czasie jazdy – pisze autor.
ETCS podkreśla, że system trzeba będzie odpowiednio skonfigurować tak, by w momencie, gdy włączy się ograniczenie prędkości, przez jakiś możliwa była szybsza jazda. Takim przypadkiem jest m.in. wyprzedzanie ciężarówki. W trakcie manewru system może wykryć bowiem przekroczenie prędkości, ale kierowca będzie mógł go dokończyć po wcześniejszym, czasowym dezaktywowaniu informacji o zmniejszeniu prędkości jazdy.
Więcej TUTAJ.
źródło: brd24.pl
Fot. Pixabay.com