Zdaniem Beniamina Krasickiego z Polskiej Izby Ochrony, firmy ochroniarskie muszą coraz częściej korzystać z nowoczesnych narzędzi, aby utrzymać się na rynku. Technologia pomaga im znacznie obniżać koszty prowadzenia działalności, które wzrosły w ostatnich latach, m.in. z powodu ozusowania umów zleceń i deficytu kadry. Ponadto podniesiono minimalną stawkę godzinową. Od stycznia 2018 roku znów zostanie ona podwyższona. Różnica będzie wynosiła tylko 70 groszy brutto, ale według branży, to po raz kolejny utrudni relacje z klientami. Dlatego branża od dłuższego czasu szuka nowych rozwiązań. Zdaniem eksperta, dzięki najnowszym technologiom, agencje mogą ograniczyć liczbę pracowników o prawie 50% i jednocześnie rozwiązać problem niedoborów kadrowych, wynikających z niskich płac.
Właściciele nieruchomości są coraz bardziej świadomi możliwości, jakie niosą ze sobą nowoczesne urządzenia. Ponadto, sami poszukują alternatywy dla coraz droższej i nie dość efektywnej ochrony fizycznej. Warto wspomnieć, że w przyszłym roku minimalna stawka godzinowa wyniesie 13,70 zł brutto. W związku z tym, koszt całodobowej obsługi znowu wzrośnie. Nawet niewielka podwyżka pomnożona przez ilość godzin w miesiącu i liczbę ochroniarzy wyraźnie podniesie koszty takiej działalności, z czego nie zawsze zdają sobie sprawę klienci. Niemniej, wynagrodzenie, np. za 12-godzinną pracę w nocy na zimnym parkingu osiedlowym, wciąż nie będzie satysfakcjonujące dla pracowników. Wyniesie ono niecałe 165 zł brutto.
– Ozusowanie umów zleceń w 2016 roku podniosło koszt obsługi klientów o 60%, podwyższenie stawki minimalnej w 2017 roku – o 25%. Kolejne renegocjacje umów dla wielu firm skończą się utratą kontraktów. Agencje, które nie znajdą sposobów na obniżenie wydatków, zwyczajnie wypadną z rynku. Trzeba mieć świadomość tego, że o 70 gr. brutto wzrośnie wkrótce stawka najsłabiej opłacanych ochroniarzy. Ich przełożeni, np. kierownicy zmian, czy też lepiej wykwalifikowani specjaliści, m.in. z pozwoleniem na broń, zarabiają więcej. I oni też będą oczekiwali podwyżek. A są jeszcze inni pracownicy, choćby biurowi. W 2018 roku zwiększy się też o 100 zł miesięczna płaca minimalna. Wyniesie ona 2100 zł brutto. Ponadto zostaną podniesione składki ZUS – zapowiada Beniamin Krasicki, wiceprezes Polskiej Izby Ochrony.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Konieczny rozwój
Jeżeli firmy ochroniarskie nie zaczną korzystać z nowych technologii na szerszą skalę, to przestaną być konkurencyjne. Nie pozyskując nowych klientów i tracąc dotychczasowych, mogą nie udźwignąć kolejno wprowadzanych obciążeń finansowych. Zdaniem obserwatora branży, Mirosława Gabzdyla, Prezesa Zarządu firmy Eltcrac System, źródłem problemu jest to, że przy wyborze agencji klienci zwykle kierują się najniższą ceną usług na rynku. Potem firmy muszą się wywiązywać z warunków podpisywanych umów, co najczęściej sprowadza się do obniżania kosztów pracy. Tymczasem podmioty, które myślą o rozwoju, mogłyby wprowadzać nowe oferty, np. związane z monitoringiem osób starszych i wymagających stałej opieki. To jednak odbiegałoby od charakteru standardowej agencji ochrony.
– Klientom nie zależy na jak najtańszej ochronie, lecz na najbardziej skutecznej, a taką zapewnia im nowoczesna technologia. Może to być np. infrastruktura beaconów, która ostatnio zdobywa coraz większe uznanie w branży. A to jest ważne dla firm, którym zależy na dobrej opinii. Ta inwestycja potrafi zwrócić się w rok po instalacji w tak dużym obiekcie, jak np. galeria handlowa. Rozwiązuje też problem rosnących kosztów prowadzenia działalności, a także niedoborów kadrowych. Jak wynika z naszych danych, na rynku brakuje aż 15-20 tys. strażników osiedli, placów budów i obiektów publicznych – informuje Beniamin Krasicki.
Ekspert z firmy technologicznej Proxi.cloud, Krzysztof Łuczak, również zauważa, że agencje ochrony coraz chętniej inwestują w nowoczesną technologię. Potrzebują jej m.in. do rejestrowania ścieżki oraz kontroli pracy ochroniarzy. Ponadto wspólnoty mieszkaniowe są zainteresowane tym rozwiązaniem. Oprócz bezpieczeństwa, lokatorzy zyskują dostęp do najświeższych informacji, związanych z ich budynkiem. Otrzymują komunikaty poprzez aplikację mobilną, która może też ich powiadamiać o miejscu przebywania dziecka na terenie zamkniętym. Takie osiedla podnoszą swój prestiż, ponieważ są uznawane za lepiej strzeżone i bardziej innowacyjne. Ten standard również podnosi cenę nieruchomości.
Możliwe rozwiązania
– Nowe technologie wprowadzają przejrzystość w świadczeniu usług ochroniarskich, gdyż wyniki działań są mierzalne na podstawie gromadzonych danych. To wpływa na jakość prowadzonych prac, warunkuje poprawny rozwój agencji i pozwala jej na pozyskiwanie nowych klientów. Ich rosnące wymagania mogą zostać spełnione np. poprzez coraz popularniejszą na rynku technologię beacon. Ma ona dość prostą integrację systemową, intuicyjną obsługę i wiąże się ze stosunkowo niskimi wydatkami inwestycyjnym. W związku z tym, korzyści z jej zastosowania powinny być obustronne, zarówno dla zleceniodawców, jak i samych agencji – analizuje Mirosław Gabzdyl.
Jak wyjaśnia Krzysztof Łuczak, dość niski koszt infrastruktury beaconowej wynika przede wszystkim z braku konieczności inwestowania w drogie dedykowane rejestratory. Można je bowiem zastąpić najtańszym smartfonem, wyposażonym w system android i bezprzewodową komunikację Bluetooth. Jeden nadajnik kosztuje mniej, niż 100 zł. Cena całej inwestycji oczywiście zależy od tego, na jakiej dokładności pomiaru nam zależy. Można to porównać z ilością tradycyjnych punktów kontroli, w których musi zameldować się strażnik. Jeżeli chcemy uzyskać większą precyzję, to powinniśmy zainstalować więcej nadajników. Decyzja zależy od budżetu zleceniodawcy. Z czasem klienci mogą poszerzać pakiet rozwiązań.
– Branża ochroniarska ciągle poszukuje nowych rozwiązań technologicznych w celu wzbogacenia swojej oferty. Monitorowanie pracy, lokalizacja ścieżek, archiwizowanie poszczególnych akcji, sprawdzanie częstotliwości patroli czy planowanie pracy lub skrócenie czasu reakcji na sytuacje alarmowe to tylko niektóre aspekty z całej gamy usprawnień. Beacony są świetną alternatywą dla drogiej identyfikacji radiowej RFID. Coraz częściej do ochrony obiektów są też wykorzystywane bezzałogowe drony. Z całą pewnością na każdym unowocześnieniu najbardziej zyskuje klient. Wysoka jakość świadczonych usług wzmacnia bowiem jego poczucie bezpieczeństwa – przekonuje Mirosław Gabzdyl.
Pierwszym krokiem do wprowadzenia nowoczesnej technologii jest wybór i zakup sprzętu. Potem, w celu obsługi wybranych urządzeń jedne firmy ochroniarskie budują własne kompetencje, a inne – zawierają kontrakty z podwykonawcami. Oczywiście beacony nie są jednym istotnym elementem współczesnego systemu monitorowania. Krzysztof Łuczak wymienia też telewizję przemysłową z klawiaturą sterującą.
Pracownik wciąż potrzebny?
– Wśród najnowocześniejszych urządzeń, stosowanych w branży ochroniarskiej, warto wymienić inteligentną analitykę obrazu, która może zastąpić pracę nawet 1500 osób, obserwujących ekrany wizyjne. Ludzkie oko nie jest w stanie wykryć tak wielu zagrożeń, jak zainstalowane nadajniki czy też kamery. Potrzebuje stałego odpoczynku, a urządzenia działają całą dobę, bez najmniejszego problemu. Natomiast człowiek nadal sam musi analizować zbierane dane. Przewiduję, że to jeszcze długo się nie zmieni – zaznacza Beniamin Krasicki.
Według Mirosława Gabzdyla, stosowanie innowacyjnych rozwiązań jest wyłącznie wsparciem dla pracowników ochrony i nie zastępuje ich fizycznej pracy, lecz wymusza podnoszenie kwalifikacji. Nadal potrzebny jest człowiek, który posiada realną umiejętność oceny zagrożenia. Dlatego wbrew krążącym opiniom, urządzenia nie mogą zabrać pracy ludziom. Powodem ograniczenia ilości stanowisk ochroniarzy nie jest rozwój technologii. To raczej wynika ze strategii firm. Dla przykładu, wielu właścicieli sklepów zauważa, że obecność strażników działa niekorzystnie na wizerunek ich placówek. Zadania umundurowanych osób przechodzą więc na sprzedawców. Oni de facto też mogą korzystać z nowoczesnych urządzeń.
– Z moich obserwacji wynika, że ilość pracowników stopniowo zmniejsza się w obiektach, w których zainstalowano np. beacony. Tylko w jednej z warszawskich galerii handlowych liczba ochroniarzy została ograniczona z 21 do 12 osób w ciągu kilku tygodni. Jednak w tej branży jest tak wiele pracy, że żaden uczciwy strażnik nie powinien się martwić taką sytuacją. Co więcej, osoby wybierane do obsługi systemów nie mają problemu z przystosowaniem się do nowej koncepcji działalności firmy. Szybko się uczą, a potem są lepiej opłacani. Zarabiają np. 15 zł brutto, czyli w ostatecznym rozrachunku zyskują. Taka perspektywa przekonuje wiele osób do pozostania w zawodzie – podsumowuje Beniamin Krasicki z Polskiej Izby Ochrony.
Czytaj także: HTTPS… czyli o czym nie powiedział Ci informatyk?