Po tym jak premier Beata Szydło potwierdziła, że do zmian w rządzie na pewno dojdzie, przez debatę publiczną przetacza się prawdziwa fala spekulacji na ten temat. Wśród różnych plotek, pojawiły się również te mówiące o tym, że dojdzie do likwidacji ministerstwa cyfryzacji, a Anna Streżyńska straci swoją posadę. Do tych pogłosek odniosła się w końcu sama zainteresowana.
Streżyńska skomentowała tę sprawę w rozmowie z portalem interia.pl. Plotki na temat likwidacji Ministerstwa Cyfryzacji traktuję jako największy w tym roku fake news. – stwierdziła. Minister przypomniała również, że choć jej resort miał zostać zlikwidowany tuż po przejęciu władzy przez PiS, to jednak został „ocalony” osobiście przez samego Jarosława Kaczyńskiego.
Pierwotnie planowano, że administracja przejdzie do MSWiA, a cyfryzacja do KPRM jako mały departament. Rozwiązanie, by ten resort zostawić i powierzyć mi kierownictwo, to pomysł prezesa Kaczyńskiego. – przypomniała Streżyńska.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Minister dodała, że jak dotąd premier Szydło ani razu nie wspominała jej, że taki wariant jest w ogóle rozważany. Co więcej, dodała, że gdyby do likwidacji ministerstwa jednak doszło, to „byłoby to totalnym zaprzeczeniem wszelkich dotychczasowych ustaleń, deklaracji i wspólnej pracy”.
Zdaniem Streżyńskiej, plotki o rzekomej likwidacji ministerstwa cyfryzacji są rozpowszechniane przez osoby, którym działalność tego resortu nie jest na rękę. Nie każdemu odpowiada, że to ministerstwo jest tak aktywne, że ma rozpisany szczegółowo plan na przeprowadzenie cyfryzacyjnej zmiany, chce koordynować wydatki i redukować koszty. – posumowała.
Źródło: interia.pl
Fot.: Flickr/Kancelaria Premiera