Już w listopadzie reprezentacja Polska rozegra pierwsze dwa spotkania towarzyskie przed mundialem w Rosji. Do boju, zarówno w tych meczach, jak i w przyszłorocznych mistrzostwach, biało-czerwonych poprowadzi Adam Nawałka. Przygoda selekcjonera, który awansował z naszą reprezentacją najpierw na Euro, a następnie na MŚ, wreszcie dobiegnie jednak końca. Czym wówczas zajmie się trener, którego dziś kocha cała Polska?
O to, jaka przyszłość czeka Adama Nawałkę dziennikarze „Gazety Wyborczej” zapytali jego przełożonego, czyli prezesa PZPN, Zbigniewa Bońka. Ten przyznał, że selekcjoner, w przeciwieństwie do Franciszka Smudy, nie zdecyduje się na pracę w żadnym z klubów występujących w niższych ligach za granicą (Smuda po nieudanym Euro objął drużynę niemieckiego drugoligowca SSV Jahn Regensburg). Adam lubi pracować w dobrych warunkach. Gdyby zadzwonił do niego drugoligowy klub, jego śmiech byłoby słychać od Warszawy do Krakowa. Ale z selekcjonerem jest jak z prezydentem kraju – trudno po końcu kadencji znaleźć robotę – powiedział Boniek.
Prezes PZPN przyznał, że widzi Nawałkę na stanowisku trenera, w którymś z czołowych klubów Serie A. Nie od dziś wiadmo, że selekcjoner naszej drużyny narodowej jest wielkim fanem włoskiej piłki i zawsze z wielką satysfakcją ogląda mecze tamtejszej ligi. To trener dla poważnych ludzi. Widzę go w Interze, Milanie, Genoi, ale nie w Crotone czy Benevento. Gdyby tam wszedł, toby się za głowę złapali. Nie wydaje mi się jednak, by Adam chciał wracać do klubu. Do polskiego trudno będzie pójść, bo w PZPN wszystko jest poukładane, a w lidze nie. Poza tym to dobry trener, ale lepszy selekcjoner. Niełatwy we współżyciu. Co innego spotykać się z nim raz na miesiąc, a co innego dzień w dzień. A więc raczej reprezentacja. Ma 60 lat, może mieć propozycje z innych związków. Często pytają mnie za granicą, jak to się stało, że zrobiliśmy taki postęp – przyznał Boniek.
Czytaj także: Adam Nawałka straci pracę? Oto trener, którego na jego miejsce przymierzał Zbigniew Boniek
Adam Nawałka stery w reprezentacji Polski objął w 1 listopada 2013 roku. Od tamtego czasu polski zespół zanotował ogromny progres. Biało-czerwoni, po wygraniu swojej grupy eliminacyjnej, najpierw awansowali na Mistrzostwa Europy we Francji (doszli aż do ćwierćfinału), a następnie, również po zdetronizowaniu eliminacyjnych rywali, na mundial w Rosji. Nawałka wykreował dla reprezentacji kilku zawodników, którzy dotychczas pełnili w niej marginalne role lub po prostu nie było w niej dla nich miejsca. Mowa m.in. o Kamilu Grosickim, Kamilu Gliku, czy Krzysztofie Mączyńskim.
źródło: Gazeta Wyborcza
Fot. Flickr/Piotr Drabik