Duchowny podziękował samobójcy za odwagę, teraz tłumaczy. „Nie było moją intencją wywoływanie zamieszania”

„Panie Piotrze S. mam nadzieję, że w Nim znalazłeś to, o co tak walczyłeś. Dziękuję za odwagę. R. i. P.” – te słowa jezuity o. Grzegorza Kramera wywołały wielkie kontrowersje. Po kilku dniach od wpisu duchowny opublikował przeprosiny w których wyjaśnia sens swojej wypowiedzi.

Informacja o śmierci Piotra S. – mężczyzny, który 19 października podpalił się pod Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie – spotkała się z wieloma komentarzami w sieci.

Kilka dni temu na wMeritum.pl pisaliśmy o tym jak na śmierć Piotra S. zareagował o. Grzegorz Kramer. Wypowiedź wywołała ogromne kontrowersje i trudno się dziwić, ponieważ słowa, których użył duchowny, jednoznacznie wskazywały na to, że o. Kramer „dziękował” samobójcy „za odwagę”.

Czytaj także: NASZ WYWIAD #3. Jacek Międlar o \"Skandalistach\", Kościele Katolickim, ONR, Bosaku, Kowalskim, Stonodze i Islamie. \"Pocałowanie Koranu byłoby...\

Choć po pewnym czasie kontrowersyjny wpis zniknął, to jednak niektórzy zdążyli go uwiecznić. Internauci wskazywali na jawną sprzeczność wypowiedzi duchownego z nauką Kościoła. Inni przypominali, że takie słowa są po prostu nie na miejscu. Więcej TUTAJ

„Przepraszam”

2 listopada o. Kramer zabrał głos w sprawie kontrowersyjnego wpisu i opublikował przeprosiny w których wyjaśnia sprawę.

„Rozumiem, że wiele osób zrozumiało ten tekst jako pochwałę samobójstwa. Nie było to moją intencją. Jestem wierzącym chrześcijaninem, katolikiem, zakonnikiem i księdzem, dla mnie sprawą oczywistą jest to, że życie ludzkie od poczęcia do śmierci jest Bożym darem, którego nikt (w żadnym momencie jego trwania) nie może przerwać” – czytamy na stronie o. Kramera.

Jezuita zapewnia, że nigdy nie pochwalał samobójstwa, choć rozumie ludzi, którzy się tego aktu dopuszczają.

„Pisząc ten tekst chciałem przede wszystkim zaznaczyć, że śmierć Pana Piotra S. była dla mnie czymś, co bardzo mnie poruszyło. Po wtóre pisząc o jego odwadze nie miałem na myśli samobójstwa, a jego determinację do głoszenia swoich poglądów” – wyjaśnia jezuita.

„Bardzo przepraszam wszystkich tych, którzy poczuli się zgorszeni moimi słowami, które były bardzo nieprecyzyjne. Nie było moją intencją wywoływanie zamieszania, które później miało miejsce i – jeszcze raz to podkreślam – chwalenie samobójstwa. Bardzo wszystkich proszę o modlitwę w mojej intencji, o dar mądrości dla mnie” – dodał o.Kramer.

Przepraszam.https://t.co/tjb4EniAP3

— Grzegorz Kramer (@ojcieckramer) 2 listopada 2017

Źródło: Twitter, wmeritum.pl, grzegorzkramer.pl
Fot.: Pixabay/Senlay