W Sutherland Springs w Teksasie doszło do strzelaniny w której zginęło 26 osób. Amerykańskie media dotarły do mężczyzny, który ruszył w pogoń za napastnikiem i informował policję o jego położeniu. Pojawiły się również informacje o sprawcy.
5 listopada w kościele baptystów w Sutherland Springs doszło do strzelaniny. Amerykańskie media piszą o najkrwawszej strzelaninie za którą odpowiada pojedynczy sprawca w historii stanu. Według ostatnich informacji w wyniku ataku zginęło 26 osób, natomiast 24 odniosło rany.
Thank God it wasn’t terrorism! #texas #Devin Patrick Kelley #texasshooting pic.twitter.com/qlgvWpveHc
— Jigme (@Abraxas444) 6 listopada 2017
Po tym jak napastnik skończył strzelać do zgromadzonych w świątyni wiernych, pozostali przy życiu świadkowie usiłowali go zatrzymać. Nie udało się. Mężczyzna dostał się do auta i rozpoczął ucieczkę.
Dwóch mężczyzn w pościgu za napastnikiem
Wtedy właśnie do akcji wkroczyło 2 świadków zdarzenia. Jeden z nich – Johnnie Langendorff – podzielił się swoją relacją w rozmowie z dziennikarzami. Okazuje się, że wszystko zaczęło się w momencie, kiedy obcy mężczyzna podbiegł do jego auta.
„Nie miałem okazji się mu przyjrzeć, nie widziałem go. Słyszałem strzały. (…)Do mojego samochodu podbiegł mężczyzna z karabinem. Morderca już wtedy odjeżdżał. W skrócie opisał co się stało i powiedział: musimy go dorwać. Tak zrobiliśmy” – powiedział w rozmowie z mediami.
Mężczyzna przyznaje, że podczas pogoni za napastnikiem byli w kontakcie z dyżurnym i regularnie informowali policję o swoim położeniu. W pewnym momencie dogonili samochód sprawcy.
„Pędziliśmy 150 km/h wzdłuż drogi. W końcu on stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do rowu” –dodaje.
Mężczyzna, z którym jechał Langendorff wycelował w sprawcę. Ten jednak siedział nieruchomo w aucie i nie wykonywał żadnych poleceń. Wkrótce po tym na miejscu pojawiła się policja. „Nie słyszeliśmy kolejnych strzałów.”
Kim był sprawca?
Kiedy siły policyjne dotarły na miejsce napastnik był już martwy. Obecnie nie ma informacji na temat przyczyn zgonu mężczyzny. Okazuje się, że funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce zabezpieczyli w aucie sprawcy dodatkową broń, natomiast sprawca miał na sobie kamizelkę kuloodporną.
Wkrótce pojawiły się informacje o tożsamości napastnika. Okazał się nim 26-letni Devin Patrick Kelley, były żołnierz. Sprawca służył wcześniej w amerykańskich siłach powietrznych (2009-2014). W 2014 roku został zwolniony ze służby i wpływ na to miały wydarzenia z 2012 roku. Wtedy właśnie wszedł w konflikt z prawem w związku z napaścią na swoją żonę i dziecko.
Schutter #Texas was voormalige luchtmacht militair #Devin Patrick Kelley. #Terrorist #Schietpartij #Kerk in Texas pic.twitter.com/A4QaOcGjOz
— Sahin Yildirim (@SahinYildirim8) 6 listopada 2017
Następnie znalazł pracę jako nauczyciel w szkółce biblijnej. Z wywiadów z osobami, które go znały wynikało, że maił pogardliwy stosunek do religijnych osób. Ponadto nie ukrywał swojej fascynacji bronią, z której potrafił strzelać nawet nocą. W opinii znajomych z czasów szkolnych był dziwakiem.
Póki co policja nie zna motywu, którym kierował się Kelley.