Jednym z głównych wydarzeń zbliżającego się spotkania z Urugwajem będzie pożegnanie Artura Boruca. Tymczasem na konferencji prasowej przed meczem w bardzo pięknych słowach do kariery polskiego bramkarza odniósł się kapitan polskiej reprezentacji, Robert Lewandowski.
Dla Artura Boruca piątkowe spotkanie z Urugwajem będzie ostatnim w reprezentacyjnej karierze. Już od jakiegoś czasu było wiadomo, że Boruc zamierza zakończyć to, co rozpoczął jeszcze w 2004 roku. W meczu z Urugwajem pojawi się w wyjściowym składzie i zejdzie z boiska w 44. minucie, kiedy to zostanie pożegnany przez kibiców.
Na ostatniej konferencji prasowej jednym z obecnych zawodników był właśnie Artur Boruc, ale także kapitan naszej reprezentacji, Robert Lewandowski. I to właśnie Lewandowski w piękny sposób mówił o polskim bramkarzu.
Czytaj także: Joanna Jędrzejczyk dla wMeritum.pl: Niektórzy chcą zrobić ze mnie złą osobę [WYWIAD]
Jak powiedział napastnik Bayernu Monachium, to właśnie pożegnanie Artura Boruca będzie głównym wydarzeniem zbliżającego się spotkania. – Wydaje mi się, że dzisiaj, na tym zgrupowaniu głównym tematem będzie ostatni mecz mojego kolegi po prawej stronie, który nie tylko był wspaniałą osobą, ale też legendą na boisku i będzie fajnie go pożegnać w tym ostatnim meczu – powiedział.
W dalszej części konferencji Lewandowski mówił o tym, jak najpierw podziwiał Boruca w bramce, a następnie mógł razem z nim grać. – Jeśli chodzi o Artura, to – jak powiedziałem – wspaniały człowiek i legenda polskiej piłki. Pamiętam jak oglądałem pierwszy raz mistrzostwa przed telewizorem i widziałem jego wyczyny w bramce, potem miałem okazję przez wiele lat grać z nim w reprezentacji. Na pewno wiele pozytywnych chwil zapamiętam do końca życia – mówił.
Zdaniem Roberta Lewandowskiego, Artur Boruc zostanie zapamiętany na długo. – Coś się kończy, coś wielkiego, co trwało wiele lat, coś, co jako młody chłopak oglądałem przed telewizorem, by następnie przeżywać razem z Arturem w szatni. Pewien etap się zakończy i łezka się w oku zakręci. Osobiście chciałbym podziękować mu za to, co zrobił do tej pory, nie tylko dla nas, ale dla polskiej piłki. To postać, która zostanie zapamiętana na długo – powiedział napastnik polskiej kadry.
Z kolei sam Artur Boruc swoją karierę nazwał „rollercoasterem”. – Każdy przyjazd na zgrupowanie to coś niesamowitego. Moja przygoda z piłką była trochę takim rollercoasterem, ale cieszę się z tego, co osiągnąłem. Niczego nie żałuję – powiedział.
Czytaj także: Medalista olimpijski znów wejdzie do klatki KSW