Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport dotyczące obecnego stanu polskiej armii. I chociaż wydaje się, że powoli jest coraz lepiej to wciąż stan Wojska Polskiego pozostawia wiele do życzenia.
Raport Najwyższej Izby Kontroli wskazuje na to, że wciąż w wielu aspektach stan polskiej armii jest wręcz katastrofalny. I chociaż zauważono, że rozdźwięk między potrzebami materialnymi wojska a spełnianiem tych potrzeb wciąż maleje, to całość pozostawia jeszcze wiele do życzenia i przed władzami dużo pracy w związku z tym.
NIK zwróciła uwagę na kilka istotnych aspektów, które wymagają najpilniejszej poprawy. Należy do nich między innymi zły stan budynków wojskowych. Jak czytamy w raporcie, aż jedna piąta budynków wymaga poważnych remontów. Największym problemem wydaje się jednak co innego.
Okazuje się bowiem, że w ponad połowie budynków brakuje strzelnic garnizonowych, co w przypadku wojska wydaje się wręcz nie do pomyślenia. Żołnierze z 10 spośród 12 kontrolowanych jednostek musieli jeździć na ćwiczenia strzelnicze do innych jednostek, co oczywiście wiąże się nie tylko z niedogodnościami, ale również z dodatkowymi kosztami.
Jak czytamy w raporcie NIK, ważnym problemem są również braki w sprzęcie, z czym Wojsko Polskie zmaga się już od lat. „Braki wyposażenia i sprzętu utrudniały sprawne i efektywne wykonywanie przez nie zadań na czas pokoju, negatywnie wpływały na utrzymywanie ich pełnej zdolności bojowej, a także powodowały ponadplanowe i nadmierne eksploatowanie posiadanego sprzętu i wyposażenia. Jednocześnie duża część sprzętu i wyposażenia przebadanych służb była przestarzała i także ze względu na wieloletnią eksploatację nie dawała pewności zachowania pełnej sprawności” – czytamy.
Ważnym elementem, na który zwróciła uwagę Najwyższa Izba Kontroli jest również kwestia ochrony mienia wojskowego. Jak zauważa NIK, większość jednostek podlega ochronie ze strony SUFO, czyli Specjalistycznych Uzbrojonych Formacji Ochronnych, które są specjalistycznymi podmiotami, od których kupowane są usługi ochrony. W tym zakresie stwierdzono liczne nieprawidłowości, jak choćby brak pracowników na posterunku czy nawet nietrzeźwość ochroniarzy.
Czytaj także: Przez lata kradł ludzkie szczątki z grobów. W końcu wpadł. Co z nimi robił?