Andrzej Duda udzielił wywiadu „Dziennikowi Gazecie Prawnej”. W trakcie rozmowy prezydent przyznał, że ma pretensje do organizatorów Marszu Niepodległości. Chodzi o skandaliczne transparenty, które pojawiły się podczas pochodu.
Duda oświadczył, że podczas MN pojawiły się hasła, „które być tam nie powinny i z którymi żaden uczciwy człowiek w Polsce zgodzić się nigdy nie powinien”. Prezydent dodał również, że widząc osoby, które maszerują z transparentami, na których umieszczone zostały rasistowskie hasła, organizatorzy powinni zareagować.
To był 60 tys. tłum, w którym może się zdarzyć taka sytuacja, że ktoś rozwinie taki transparent. Oczywiście organizator powinien ingerować tutaj i (…) ja mam pretensje do organizatorów, że temu nie zapobiegli – powiedział Duda.
Czytaj także: \"Polscy nacjonaliści\", \"faszystowski marsz\" - tak zagraniczne media pisały o Marszu Niepodległości!
Prezydent podkreślił jednocześnie, że osoby, które utożsamiały się ze skandalicznymi hasłami stanowiły jedynie promil wsród wszystkich uczestników wydarzenia. Reszta – zdecydowana większość – to byli ludzie, którzy przyszli z patriotycznych pobudek w radosnej atmosferze świętować odzyskanie przez Polskę niepodległości. Uczciwi ludzie, normalni obywatele o uczciwych, praworządnych poglądach – przyznał.
Marsz Niepodległości przeszedł ulicami Warszawy 11 listopada. W pochodzie uczestniczyło 60 tys. osób. Hasło tegorocznego marszu to „My chcemy Boga”.
źródło: Dziennik Gazeta Prawna, wPolityce.pl
Fot.: Wikimedia/wSensie.tv