60-letnia kobieta i jej 35-letni syn dostali nakaz eksmisji od komornika, ponieważ utracili prawo własności nad mieszkaniem. Kiedy funkcjonariusz dowiedział się więcej o tragicznej sytuacji postanowił pomóc i opłacił im wynajem mieszkania do czasu, aż miasto znajdzie lokal zastępczy. O sprawie, która wydarzyła się w Radomiu, poinformowała „Gazeta Wyborcza”.
Podstawową przyczyną trudnej sytuacji materialnej była ciężka choroba 35-latka i koszty leczenia. Mężczyzna ma raka i wymaga stałej opieki, ponieważ często zdarza mu się stracić przytomność. Niestety, jego matka również ma problemy ze zdrowiem, jednak stara się pomagać. Ostatecznie zabrakło pieniędzy na rachunki i zaczęły się długi.
Problemy finansowe matki i syna doprowadziły do tego, że w 2016 roku stracili oni prawo do lokalu. Jak pisze „Gazeta Wyborcza” rok później (31 października 2017 r.) zapadła decyzja o eksmisji. Na miejscu zjawił się komornik, który był zobowiązany eksmitować matkę i jej syna z lokalu.
Tu pojawiły się kłopoty, ponieważ oboje nie mieli żadnej alternatywny dla mieszkania. 60-latka złożyła nawet podanie do Miejskiego Zarządu Lokalami o lokal zastępczy, ale jej pismo zostało negatywnie rozpatrzone. Według urzędników na liście oczekujących jest ok. 600 osób.
Kiedy komornik dowiedział się o sprawie zaproponował, że wynajmie mieszkanie matce i synowi. Zapłaci za lokal do czasu, aż miasto znajdzie im mieszkanie socjalne. Dyrektor Ośrodka Interwencji Kryzysowej w Radomiu przyznał, że po praz pierwszy spotkał się z taką sytuacją. Dodał też, że komornik prosił, żeby nie ujawniać jego nazwiska.