Wczorajszy mecz Ligi Mistrzów pomiędzy Sevillą FC a Liverpoolem miał niesamowity przebieg. Anglicy do przerwy wygrywali 0-3, ale na drugą połowę Hiszpanie wyszli wyjątkowo zmotywowani i doprowadzili do remisu.
Liverpool objął prowadzenie już 2. minucie gry za sprawą Brazylijczyka, Roberto Firmino. Kolejny gol padł 20 minut później, a jego strzelcem był Sadio Mane. W 30. minucie wyniki na 0-3 podwyższył Firmino.
Piłkarze z Sevilli schodzili na przerwę podłamani. Po upływie 15 minut wyszli jednak na boisko zupełnie odmienieni. Już 6 minut po gwizdu sędziego rozpoczynającym drugą połowę zdobyli pierwszego gola. Jego strzelcem był Ben Yedder. W 60. minucie ten sam zawodnik trafił na 2-3 i na trybunach stadionu w Sevilli zapanowała prawdziwa euforia.
Czytaj także: Ćwierćfinały LE: Sevilla i Szachtar blisko awansu, remis w hitowym starciu!
Jeszcze większa eksplozja radości miała miejsce w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry. To właśnie wtedy gospodarze doprowadzili do wyrównania. Strzelcem gola na 3-3 był Guido Pizarro. Po bramce cała drużyna ruszyła w stronę swojego trenera, Eduardo Berizzo.
Po zakończeniu spotkania okazało się, że nagła metamorfoza piłkarzy Sevilli oraz gest po bramce Pizarro, nie były przypadkowe. W przerwie meczu, podczas rozmowy motywacyjnej w szatni, Berizzo przekazał swoim zawodnikom, że cierpi na raka prostaty. Informację tę podał lokalny dziennik „Diario de Sevilla”. Dziennikarze podają również, że dziś ma odbyć się oficjalna konferencja prasowa, w której władze klubu poinformują o chorobie swojego trenera.
źródło: livescore.com, Diario de Sevilla, wMeritum.pl
Fot. YouTube/Sevilla FC