Portal wp.pl oraz „Super Express” podały, że popularna polska piosenkarka, Dorota R., została zatrzymana przez policję i przewieziona do Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Wp.pl podaje, że do zatrzymania piosenkarki doszło w środę, 22 listopada. Gwiazda polskiej muzyki pop została przewieziona do Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Głos w całej sprawie zabrał rzecznik prokuratury, Łukasz Łapczyński, który przyznał, że Dorota R. usłyszy zarzuty. Chodzi o sprawę założoną piosenkarce przez jej byłego partnera Emila H.
Chodzi o sprawę przeciwko m.in. Emilowi S., Jackowi M., podejrzanym o nakłanianie innych, ustalonych w sprawie osób do zmuszania Emila H. do określonego zachowania poprzez kierowanie wobec niego gróźb bezprawnych, tj. o czyn z art. 191 & 1 kk. Dzisiaj z udziałem zatrzymanej Doroty R. będą wykonywane czynności związane z ogłoszeniem zarzutów. Więcej informacji będę mógł udzielić po zakończeniu czynności – napisał w oświadczeniu Łapczyński.
O sprawie szerzej pisze „Super Express”, który podaje, iż wiosną tego roku „Gazeta Finansowa” donosiła, że ” Dorota R. i Emil S. mieli nawiązać współpracę z gangsterami, którzy przychodzili do biura H. (byłego partnera R. – przyp. red.) z żądaniem zapłaty”. Portal wp.pl podaje z kolei, że „kartą przetargową miały być kompromitujące materiały, które mogą ujrzeć światło dzienne”.
Chwilę po tych doniesieniach (na początku marca 2017 roku) management R. wydał oficjalne oświadczenie (zważając na fakt, iż prokuratura posługuje się jedynie pierwszymi literami nazwisk zainteresowanych – stosujemy tę samą formułę, w pierwotnej wersji oświadczenia znalazły się oczywiście pełne nazwiska). Oświadczamy, że zarówno Pan Emil S., jak również Pani Dorota R. oficjalnie informują, że jest to pomówienie. Sytuacja opisana w artykule („Gazety Finansowej” – przyp. red.), jakoby mieli wyżej wymienieni wynająć „gangsterów”, którzy mieli wymusić od Pana Emila H. milion złotych jest kategorycznym kłamstwem. Zarówno Pan Emil S., jak i Pani Dorota R. nie wynajęli żadnych osób trzecich w celu jakiekolwiek grożenia Panu H. Pan S. nie zapłacił 300 tysięcy złotych, rzekomo wynajętym przez niego ludziom – czytamy.
Przedstawiciele R. dodawali również, że cała sprawa jest „ciągiem prowokacji i wynikiem chorej oraz wybujałej wyobraźni, porzuconego przez Panią R. 1,5 roku temu domniemanego „biznesmena” Emila H.”.
Na początku września Emil S., producent filmów „Pitbull. Nowe porządki” i „Pitbull. Niebezpieczne kobiety”, został zatrzymany przez policję. Zarzucono mu dwa czyny, przyznał się do jednego z nich. Areszt opuścił za kaucją 100 000 zł.
W dniu 7 września 2017 r. podejrzanym przedstawiono zarzuty podżegania w okresie od 1 do 30 grudnia 2016 r. w Warszawie trzech ustalonych osób – bezpośrednich wykonawców (Marcina K., Jarosława W. oraz Bogdana P.) do popełnienia przestępstwa na szkodę Emila H.(…) Ponadto Emilowi S. przedstawiono zarzut posiadania środka odurzającego w postaci kokainy w ilości 3 g. Po wykonaniu czynności procesowych, prokurator zastosował wobec podejrzanego Jacka M. środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji połączonego z zakazem kontaktowania się z pokrzywdzonym, natomiast w stosunku do Emila S. – środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego w kwocie 100000 zł, dozoru policji połączonego z zakazem kontaktowania się z pokrzywdzonym oraz zakaz opuszczania kraju. Emil S. przyznał się do posiadania kokainy. Złożył wyjaśnienia. Nie przyznał się do drugiego czynu – brzmiał oficjalny komunikat oficera prasowego Komendy Policji Rejonowej Warszawa II.
źródło: wp.pl, se.pl
Fot. Wikimedia/Ja Fryta