Choć brzmi to absurdalnie, to jednak jest całkiem realne. Komisja Ochrony Środowiska Parlamentu Europejskiego za sprawą Zielonych oraz socjaldemokratów jest zdeterminowana do przeforsowania zakazu używania fosforanów w mięsie, z którego przyrządza się kebab. Jeśli te przepisy wejdą w życie, będzie to oznaczało śmierć całej branży na unijnym rynku.
Obecnie w unijnych przepisach istnieje luka prawna, która powoduje taką sytuację, że oficjalnie fosforany nie są anie dozwolone, ani definitywnie zakazane. Fosforany zatrzymują wodę w mięsie, chroniąc je przed wysuszeniem i rozpadem podczas pieczenia na pionowym rożnie.
Co więcej Komisja Europejska specjalnie pozostawiła taki stan prawny, aby użycie niewielkiej ilości fosforanów było legalne przy produkcji kebabów i innych rodzajów produktów mrożonych. Większość z 500 ton mięsa na kebab spożywany w UE każdego dnia jest dostarczanych właśnie w formie mrożonej.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Jednak plany KE chce pokrzyżować Komisja Ochrony Środowiska PE. Zgromadzeni tam Zieloni oraz socjaldemokraci przekonują, że spożycie fosforanów jest szkodliwe szczególnie dla serca i układu krążenia. Dlatego postulują całkowity zakaz użycia tego środka w produktach spożywczych. To oznaczałoby koniec kebabów w Europie.
Nie przekonują ich nawet analizy Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA). Wskazują one, że spożycie 4200 mg fosforanów dziennie jest zupełnie nieszkodliwe. Tymczasem porcja kebabu zawiera ich 134 mg. Trudno więc stwierdzić, że mają one rzeczywiście aż tak negatywny wpływ na zdrowie.
Już teraz przed likwidacją sprzedaży kebabów ostrzegają niemieccy europosłowie. 80 procent mięsa na kabab sprzedawanego w UE pochodzi z Niemiec. Wstrzymanie produkcji mięsa oznaczałoby straty rzędu 10,5 mln euro dziennie oraz utratę 110 tys. miejsc pracy. – mówi Renate Sommer europosłanka z ramienia CDU w Komisji Ochrony Środowiska PE.
Źródło: onet.pl
Fot.: StateofIsrael/Commons Wikimedia