Nawet o jedną czwartą wzrosło zainteresowanie rolników ubezpieczeniami upraw po wprowadzeniu dopłat do składek z budżetu państwa w maksymalnej wysokości 65 proc. Do kupowania polis skłaniają farmerów także coraz częściej występujące zjawiska pogodowe, jak huragany, nawałnice, przymrozki, które niszczą uprawy i budynki. Rosnące zainteresowanie powoduje, że ubezpieczyciele wprowadzają coraz bogatszą ofertę dla sektora agro.
– Największym zainteresowaniem spośród ubezpieczeń dla klientów z sektora agro w ostatnich czasach cieszą się ubezpieczenia upraw z dopłatą z budżetu państwa – powiedziała podczas debaty Newserii Anna Kaczyńska-Zielińska, kierownik Zespołu Produktowego w PZU. – Na pewno sprzyja temu nowa ustawa o ubezpieczeniach upraw i zwierząt gospodarskich, która została uchwalona w tym roku. Wprowadziła ona maksymalne dopłaty do składek dla rolników w wysokości 65 proc. Tak naprawdę rolnik płaci tylko 35 proc. składki dla zakładu ubezpieczeń, więc to na pewno sprzyja wzrostowi sprzedaży.
Jak dodaje, w tym roku co piąty klient ubezpieczający swoje uprawy jest klientem nowym. Od 2017 roku państwo dopłaca rolnikom z budżetu niemal dwie trzecie składki. Produkty takie ma pięć zakładów ubezpieczeń, które podpisały umowę z Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi na 2017 rok. Są to PZU, Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych „TUW”, Concordia Polska Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych, Pocztowe Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych oraz InterRisk Towarzystwem Ubezpieczeń SA Vienna Insurance Group.
Czytaj także: Rusza jesienna kampania sprzedaży ubezpieczeń rolnych
– Dużym zainteresowaniem cieszą się także ubezpieczenia mienia ruchomego w gospodarstwach rolnych, jak również ubezpieczenia agrocasco dla klientów, czyli ubezpieczenie maszyn rolniczych w ofercie all risk – mówi przedstawicielka największego polskiego ubezpieczyciela. – Nasza oferta dla klientów agro jest bardzo szeroka. Oferujemy ubezpieczenia obowiązkowe – jesteśmy liderem na polskim rynku w segmencie ubezpieczeń obowiązkowych budynków i OC rolników. Około 70 proc. rolników w Polsce jest ubezpieczonych w PZU.
Z danych przytaczanych przez Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa wynika, że polscy rolnicy najczęściej ubezpieczają budynki w gospodarstwie rolnym (90 proc.) oraz wykupują polisy odpowiedzialności cywilnej (88 proc.). 40 proc. rolników decyduje się na zapewnienie sobie ochrony przed finansowymi skutkami uszkodzenia lub zniszczenia ruchomości rolniczych. Jedynie 10–12 proc. rolników ubezpiecza swoje uprawy, a tylko 5–8 proc. żywy inwentarz.
– Dodatkowo mamy ubezpieczenia specyficzne, np. dla hodowców zwierząt, mamy ubezpieczenia od ryzyka chorób i padnięcia. Mamy ubezpieczenia dla drobnych przedsiębiorców rolnych, np. producentów pasiek, ryb w chowie stawowym, zwierząt futerkowych. Dodatkowo mamy jedno z najlepszych ubezpieczeń na rynku dla sektora drobiarskiego. Jesteśmy głównym ubezpieczycielem kurników i dodatkowo ubezpieczamy drób, który znajduje się w kurnikach – wylicza Anna Kaczyńska-Zielińska.
Mimo niekorzystnych w tym roku warunków pogodowych kwota odszkodowań rolnych wypłaconych w ciągu trzech kwartałów 2017 roku przez PZU była niższa niż przed rokiem, gdy z powodu nawałnic ubezpieczyciel wypłacił o 230 mln zł więcej, niż wynosiła średnia z poprzednich trzech lat. Głównie dzięki temu czynnikowi zysk z ubezpieczeń masowych PZU wzrósł w ciągu trzech kwartałów 2017 roku o 559 mln zł, czyli dwuipółkrotnie.
– Zachęcamy producentów zbóż do ubezpieczenia upraw. Do tej pory nie byli oni tym zainteresowani, bo nie czuli takiego zagrożenia. Teraz coraz częściej – z uwagi na duże anomalie pogodowe, występujące właściwie co kilka miesięcy – widzimy rosnące zainteresowanie. Więcej klientów ubezpiecza swoje uprawy, np. od ryzyka gradobicia, deszczu nawalnego, huraganu – mówi kierownik Zespołu Produktowego w PZU. – U producentów rzepaku widzimy także bardzo duży rozwój. W tym segmencie 90 proc. klientów ubezpiecza swoje uprawy od ryzyka złego przezimowania.
źródło: biznes.newseria.pl