Z okazji Świąt Bożego Narodzenia prezydent Stanów Zjednoczonych zorganizował specjalną gorącą linię telefoniczną, za pośrednictwem której rozmawiał z najmłodszymi. Jedno z dzieci postanowiło samo zapytać Donalda Trumpa, czego on sam sobie życzy na święta.
Rozmowy prezydenta z dziećmi odbywały się w Dowództwie Obrony Północnoamerykańskiej Przestrzeni Powietrznej i Kosmicznej (NORAD). Obecni przy wydarzeniu reporterzy relacjonowali, że Trump rozmawiał z dziećmi bardzo entuzjastycznie.
Dzieci chętnie dzieliły się z przywódcą swoimi życzeniami. Jeden z chłopców przyznał, że jego największym świątecznym marzeniem jest, aby chora babcia opuściła szpital. Trump pochwalił dziecko i stwierdził, że to duże lepsze życzenie niż prośba o kolejną zabawkę.
Czytaj także: Powstańcy na profilowe!
Inne dziecko przyznało, że poprosiło Św. Mikołaja o klocki, z których mógłby budować. To zawsze mi się podobało!– wykrzyknął prezydent. Przewiduję, że Święty Mikołaj przyniesie ci tyle klocków, że nie będziesz w stanie ich wszystkich wykorzystać. – zapewnił.
Niespodziewanie jeden z dzwoniących do Trumpa chłopców postanowił zapytać, czego prezydent życzy sam sobie. Mamy już dobrobyt – a teraz chcemy pokoju. – stwierdził przywódca USA.
Źródło: rmf24.pl
Fot.: flickr.com/Arlington National Cemetery Follow