Takiego śladu w polskich górach o tej porze roku z pewnością nie powinno być. Pracownicy GOPR na terenie Babiogórskiego Parku Narodowego zrobili zdjęcie, które wzbudziło niemały niepokój. Przedstawia ona duży odcisk łapy na śniegu.
Pracownicy Babiogórskiego Parku Narodowego uspokajają – odcisk łapy nie należy do yeti. Sprawa jednak jest poważna. Jak nietrudno się domyślić, jest to bowiem odcisk łapy niedźwiedzia brunatnego, którego o tej porze roku z pewnością nie powinno tam być.
Jak wyjaśnia Marcin Trybała z Babiogórskiego Parku Narodowego, niedźwiedź prawdopodobnie wybudził się z powodu wysokich temperatur. W ostatnich dniach regularnie nie spadały one poniżej 0 stopni Celsjusza, co o tej porze roku nie jest częstym zjawiskiem. Takie wybudzenie niedźwiedzia może mieć dla niego negatywne skutki, ponieważ w tym momencie traci on energię, którą powinien magazynować.
Czytaj także: Babiogórski niedźwiedź za wcześnie wybudził się ze snu. Teraz buszuje w górach
Cała sprawa została opisana na facebookowej stronie należącej do Babiogórskiego Parku Narodowego. „Dziś Maciej Moskwa ratownik GOPR sfotografował pod przełęczą Brona odcisk łapy – nie był to YETI, ale nasz niedźwiedź brunatny. Prawdopodobnie wybudziło go ciepło – tak sugeruje Marcin Trybała pracownik BgPN – przez takie przebudzenie, gdy teraz chodzi i traci zbędnie energię, a jej nie uzupełni = zrównoważy, wcześniej zgłodnieje na przedwiośniu i będzie zmuszony do wcześniejszego wyjścia z gawry, by poszukać pożywienia, gdy go będzie jeszcze niewiele” – czytamy.
Pracownicy parku apelują również o ostrożność. „Więc bądźmy ostrożni wędrując szlakami Królowej Beskidów, bo nie jesteśmy na nich sami” – czytamy.
Czytaj także: Kolejna edycja „Sylwestra z Andrzejem Dudą”. Powtórzy frekwencyjny sukces sprzed roku?