Na początku grudnia do jednego ze szpitali w rosyjskim Ułan-Uda zgłosiła się 74-letnia kobieta. Skarżyła się na wysoką i nieustającą gorączkę. Przez długo czas lekarze nie byli w stanie ustalić, co dokładnie dolega kobiecie. Ostatecznie okazało się, że powodem dolegliwości było to, co odkryto w jej żołądku.
Lekarze byli bezradni i postanowili przeprowadzić gastroskopię w celu zdiagnozowania podejrzewanej anemii. Wyniki badania wywołały niemały szok. Okazało się, że na zdjęciach żołądka widać dużą liczbę ciał obcych. Po wnikliwszej analizie, okazało się, że to… gwoździe i śruby.
Początkowo lekarze starali się je wydobyć przy pomocy endoskopu. Tą metodą wyjęto z żołądka kobiety cztery duże gwoździe. Dalej postanowili nie ryzykować i wezwali na pomoc chirurgów. Konieczna był operacja. Podczas zabiegu wydobyto ponad 150 różnej wielkości gwoździ, śrub i nakrętek. Największy z przedmiotów miał ok. 15 cm długości.
Czytaj także: Czarnobyl nie był pierwszy. 30 lat wcześniej doszło do katastrofy kysztymskiej
Część z wydobytych metalowych rzeczy zaczęła już ulegać utlenianiu. Wskazuje to na to, że kobieta musiała je połykać przez dłuższy okres w różnych odstępach czasowych. Możliwe, że początkowo przedmiotów było nawet więcej. Po wyciągnięciu złomu z ciała kobiety okazało się, że ściany jej żołądka są w dobrym stanie i nie doszło do perforacji.
Źródło: wprost.pl
Fot.: pixabay.com