W ostatnim czasie rozgorzała dyskusja na temat branży futrzarskiej. Wszystko za sprawą projektu nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, który obok podwyższenia kar za znęcanie się nad zwierzętami, zakłada zakaz hodowli zwierząt na futra. Hodowcy i część prawników twierdzi, że taki zakaz może stanowić nadmierną ingerencję w zasadę wolności prowadzenia działalności gospodarczej, a tym samym byłby sprzeczny z konstytucją.
W debacie publicznej nie brakuje oskarżeń pod adresem hodowców czy nawet zwolenników utrzymania hodowli. Z drugiej strony wskazuje się, że jeśli zakaz wejdzie w życie, na bruk trafi kilkadziesiąt tysięcy pracowników związanych z branżą.
Serwis biznes.interia.pl przywołuje ponadto argumenty prawników, którzy wskazują, że art. 20 konstytucji gwarantuje wolność prowadzenia działalności gospodarczej, czyniąc z niej podstawę ustroju gospodarczego Polski. Zasadą jest, że każda działalność, która nie jest zakazana, jest dozwolona.
Kolejne przepisy (artykuł 22) mówią natomiast o tym, kiedy wolność prowadzenia działalności gospodarczej prawo może ograniczyć. Mówią jasno, że może to zrobić tylko ustawą i tylko ze względu na ważny interes publiczny.
Zakazanie hodowli ze względu na ważny interes publiczny jest właśnie wątpliwe. Gdy uchwalony został kilka lat temu zakaz tzw. uboju rytualnego, Trybunał Konstytucyjny orzekł, że jest on z Konstytucją sprzeczny, bo naruszałby wolność religijną. Z tych samych powodów środowiska hodowców uznają, że zakaz hodowli zwierząt futerkowych naruszałby wolność gospodarczą, a więc jedną z tych wolności, które szczególnie chroni Konstytucja. Z tamtego orzeczenia wynika również, że choć można się powołać na interes publiczny, gdy coś jest „niemoralne” czy też „przynoszące szkody społeczne”, to ubój rytualny nie podlega tym kryteriom – czytamy.
Podobnie wprowadzając zakaz hodowli zwierząt futerkowych, trudno powoływać się na interes publiczny polegający na ochronie środowiska – twierdzą prawnicy. Po to, żeby chronić środowisko, można ograniczać inne prawa i wolności, także wolność działalności gospodarczej. Ale – jak argumentują – bezwzględny zakaz hodowli jest do tego zbędny, nieadekwatny i nieproporcjonalny do skutków.
Źródło: biznes.interia.pl, wMeritum.pl