Masowy napływ ludności muzułmańskiej do Europy sprawił, że przedstawiciele tej mniejszości coraz częściej zajmują ważne stanowiska we władzach. Taka sytuacja ma miejsce m.in. w Londynie i w Rotterdamie. Burmistrz tego drugiego miasta udzielił niedawno wywiadu, po którym wybuchła prawdziwa burza.
Burmistrz Rotterdamu Ahmed Aboutaleb udzielił wywiadu dla publicznego radia holenderskiego NPO. Może nie byłoby w tym nic specjalnego, gdyby nie słowa jakie padły na antenie. Każdy muzułmanin jest trochę salafitą, jeżeli chce żyć jak Mahomet. – stwierdził Aboutaleb. Zapytany przez dziennikarza, czy on też jest salafitą, odpowiedział: Tak. Wszyscy muzułmanie są przynajmniej w części salafitami.
Na tym jednak nie koniec. Burmistrz przyznał również, że jest… dżihadystą. Choć on rozumie to pojęcie zuepłnie inaczej niż terroryści z ISIS. Codziennie wstaję o 7 rano, by robić coś dobrego dla miasta. To jest dżihad w czystej formie – powiedział Ahmed Aboutaleb.
Słowa burmistrza Rotterdamu wywołały burzę w Holandii. Marokański burmistrz Rotterdamu otwarcie nazwał siebie salafitą. Salafita na czele drugiego co do wielkości miasta Holandii to hańba i zagrożenie. Powinien zostać natychmiast usunięty ze stanowiska – napisał na Twitterze szef Partii Wolności Geert Wilders.
Źródło: medianarodowe.com; ndie.pl
Fot.: wikimedia/Wouter Engler