Dzisiaj na wmeritum.pl informowaliśmy o doniesieniach radia RMF FM na temat komendanta wrocławskiej policji. Mężczyzna miał się ponoć dziwnie zachowywać i… być w niepełnym ubraniu. Teraz wyszły na jaw dalsze szczegóły zadziwiającej sprawy, w wyniku której podinspektor Zbigniew Raczak został pozbawiony funkcji.
Komendant policji we Wrocławiu Zbigniew Raczak miał spotkać się wieczorem z komendantem wojewódzkim. Obaj mężczyźni rozstali się około północy. Co działo się później? Tego wciąż nie wiadomo. Według oficjalnej wersji, komendant w drodze do domu miał zasłabnąć i trafić na oddział ratunkowy.
Policja została poinformowana o sprawie przez Straż Ochrony Kolei, która 30 minut po północy odebrała zgłoszenie dotyczące pijanego mężczyzny z rozbitą głową. Jak informuje „Gazeta Wyborcza” w policyjnej notatce sporządzonej podczas legitymowania komendanta, napisano, że „naprzeciw Lidla mężczyzna pod wpływem alkoholu, jest bez butów. Na miejscu okazało się, że osobą leżącą jest komendant KMP Wrocław”.
Czytaj także: Co stało się z miejskim komendantem policji? Dziwnie się zachowywał i... był niekompletnie ubrany
Do Wrocławia zostali skierowani funkcjonariusze z wydziału kontroli, którzy mieli zbadać sprawę. Ostatecznie wszelkie spekulacje przeciął szef MSWiA Mariusz Błaszczak, który zapowiedział wyciągnięcie odpowiedzialności względem funkcjonariusza. Bez wątpienia sprzeniewierzył się zasadom etycznym, dlatego zostanie odwołany – zapowiedział minister Błaszczak. Szef MSWiA stwierdził również, że względem komendanta zostanie wszczęte postępowanie dyscyplinarne.
Źródło: dorzeczy.pl; wmeritum.pl
Fot.: Wikimedia/Damianwiszowaty12