Sieć Orange Polska, za pośrednictwem swojego rzecznika, Wojciecha Jabłońskiego, przedstawiła oficjalne stanowisko ws. naciągaczy z Kuby, którzy nękali telefonami abonentów firmy. Sytuacja miała miejsce na przełomie grudnia i stycznia.
O naciągaczach z Kuby głośno zrobiło się pod koniec grudnia. To właśnie wtedy rzecznik Orange opublikował w sieci wpis o następującej treści: UWAGA! Mogą do Was dzwonić z podejrzanych numerów z Kuby – kierunkowy +53 XXXXXXXX. Proszę nie oddzwaniajcie i nie dajcie się naciągnąć oszustom.
Schemat za każdym razem był ten sam – kubański numer puszcza sygnał do polskiego abonenta i natychmiast się rozłącza. Naciągacze liczą na to, że abonent oddzwoni na ten numer i wówczas zapłaci co najmniej kilka złotych za minutę połączenia.
Numery z egzotycznych krajów, jak np. Demokratyczna Republika Konga (+243…..), czy Wybrzeża Kości Słoniowej (+225…) mogą do złudzenia przypominać krajowy numer kierunkowy, np. 22 (Warszawa), czy 24 (Płock). Koszty są jednak nieporównywalnie większe. Tym bardziej, że przestępcy często symulują sygnał rozłączenia, a jeśli nieświadomy użytkownik sam nie rozłączy rozmowy, połączenie trwa i jest nieprzerwanie taryfikowane. W przypadku klientów Orange Polska próby oszustw są w ostatnich dniach dokonywane z numerów z Kuby – +53 XXX XX XX” – pisali przedstawiciele Orange Polska na swojej stronie internetowej.
Okazuje się, że osoby, które dały się nabrać naciągaczom i oddzwoniły na ich numer nie muszą się martwić. Decyzją Orange Polska anulowano opłaty za połączenia na kubańskie numery telefoniczne, wykorzystane przez oszustów.
Anulujemy klientom opłaty za połączenia na kubańskie numery telefoniczne, wykorzystane przez oszustów na przełomie grudnia i stycznia. To nasza dobrowolna decyzja, biorąca pod uwagę okres świąteczny i dobro klientów. Proszę, w przyszłości uważajcie – napisał rzecznik sieci komórkowej.
Anulujemy klientom opłaty za połączenia na kubańskie numery telefoniczne, wykorzystane przez oszustów na przełomie grudnia i stycznia. To nasza dobrowolna decyzja, biorąca pod uwagę okres świąteczny i dobro klientów. Proszę, w przyszłości uważajcie. https://t.co/YnnPA0C5wV
— Wojtek Jabczyński (@RzecznikOrange) 5 stycznia 2018
źródło: Twitter, wMeritum.pl
Fot. Pixabay.com