W poniedziałek na spotkaniu w Lesznie (Wielkopolskie) Beata Szydło złożyła zaskakującą deklarację. Wicepremier wskazała, że program „Rodzina 500 plus” może zostać poszerzony w 2019 roku, co oznacza, że pieniądze byłyby wypłacane również na pierwsze dziecko. Jak podkreśla Beata Szydło, wszystko zależy od sytuacji gospodarczej w kraju.
Mieszkańcy Leszna zapytali byłą premier, co się stanie z programem 500+ w najbliższych latach.
Jesteśmy na początku roku budżetowego, więc w tym roku na pewno nic się nie zmieni, ale jeżeli sytuacja gospodarcza będzie na to pozwalała, to w 2019 roku takie zmiany być może zostaną przyjęte – powiedziała Beata Szydło podczas spotkania.
Czytaj także: Nie 500, a 1000 złotych na dziecko? Mateusz Morawiecki przedstawi rewolucyjną propozycję
Odpowiedź wicepremier Szydło odnotowali dziennikarze Polskiej Agencji Prasowej. Deklaracja byłej premier wywołała lawinę spekulacji, jednak według „Wirtualnej Polski” pomysł nie ma realnych szans na realizację.
Jak wynika z informacji Wirtualnej Polski, Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej nie ma w tej chwili planów dotyczących znacznego rozszerzenia programu. W ostatnich miesiącach skupiało się na uszczelnianiu programu. Ponadto informacje o zmianach w programie dementował Marek Suski. Zaznaczył, że rozszerzenie programu to indywidualny pomysł Beaty Szydło. Nie był dyskutowany na rządzie, premier o sprawie dowiedział się z mediów – powiedział Suski w rozmowie z radiem WNET.
W październiku 2017 roku pojawiły się informacje dotyczące modyfikacji programu 500 plus. Wówczas informacja dotyczyła pomysłu Henryka Goryszewskiego, który przedstawił propozycję podniesienia stawki na trzecie i kolejne dziecko.
W trakcie debaty wicepremierów na warszawskiej Akademii Leona Koźmińskiego propozycję, do której miał odnieść się Morawiecki, zaprezentował Henryk Goryszewski, były zastępca Hanny Suchockiej. Według niego, program rządowy powinien większy nacisk kłaść na wsparcie rodzin wielodzietnych i dlatego lepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie 300 zł na drugie dziecko, 700 zł na trzecie oraz 1000 zł na czwarte i każde kolejne dziecko. Mateusz Morawiecki miał stwierdzić, że istnieje szansa na taką zmianę. Wicepremier zapowiedział, że poruszy tę kwestię wśród osób decyzyjnych w rządzie.
Źródło: finanse.wp.pl,