Wczoraj na wMeritum.pl informowaliśmy o liście, który rodzice zmarłej dziewczynki o imieniu Anielka wystosowali do wiceministra sprawiedliwości, Patryka Jakiego. Zarzucili w nim politykowi, że ten krytykuje WOŚP, a jego syn sam korzystał ze sprzętu zakupionego przez fundację. W rozmowie z portalem wp.pl Jaki odniósł się do tych słów.
Pański Syn wraz z Żoną leżeli w sali naprzeciwko. Aniela czasami uśmiechała się do Pańskiego Syna przez szybę w drzwiach, bo była na stałe przypięta do pomp podających leki. Część pomp była zakupiona z pieniędzy z WOŚP. Badania Pańskiego syna i innych dzieci są przeprowadzane na sprzęcie zakupionym przez WOŚP – czytamy w liście rodziców dziewczynki zmagającej się z poważną wadą serca.
Jaki skomentował list najpierw na Twitterze…
GW uderza w mnie listem osoby, które „chyba znają mnie z widzenia”.Z widzenia zna mnie również KOD Kapela oskarżona o handel kobietami-oni tez mogą pisać listy.P.S ludzie z GW nie maja odwagi podpisać się nazwiskiem proszę- na priv, aby ktoś mi pomógł i napisal kto to jest „tps” pic.twitter.com/dRxd1xswm7
— Patryk Jaki (@PatrykJaki) 16 stycznia 2018
…a następnie w rozmowie z dziennikarzami portalu wp.pl.
Zdaniem wiceministra sprawiedliwości w liście rodziców Anielki widać „zacietrzewienie polityczne”. W związku z tym, co piszą ci ludzie z zacietrzewienia politycznego – haniebnie wykorzystując swoją zmarłą córkę – jest ohydne. Co gorsza, jest nieprawdziwe – powiedział.
Gdyby przyjąć rozumowanie ludzi piszących ten list, to by oznaczało, że każdy, kto korzysta z publicznej służby zdrowia, ma obowiązek wspierać WOŚP, bo inaczej won ze szpitala – dodał.
Jaki zwrócił również uwagę na to, że to, co przeznacza WOŚP na służbę zdrowia stanowi stanowi zaledwie 0,001 procenta tego, co przekazuje na nią w podatkach m.in. on sam. Liczby są twarde, jeśli nie kupiłby tego sprzętu WOŚP, to i tak byłby w szpitalu – mówi.
źródło: Facebook, Twitter, wp.pl
Fot. screen TVN24