Ewa Bilan-Stoch, żona Kamila Stocha, stała się obiektem zainteresowania mediów po gali „Przeglądu Sportowego”. Choć zaledwie kilka dni temu zapewniała w wywiadzie, że nie zamierza zostawać celebrytką, to teraz pojawiła się informacja o tym, że już wkrótce zobaczymy ją jednak w telewizji. I to w roli prowadzącej program.
Już 9 lutego lutego rozpoczynają się Zimowe Igrzyska Olimpijskie w południowokoreańskim Pjongczangu. Transmisje z zawodów będzie można śledzić na antenie telewizji Eurosport. Niespodziewanie pojawiła się informacja, że na ekranach zobaczymy również Ewę Bilan-Stoch. Żona Kamila Stocha pojawi się przy okazji transmisji z Korei Południowej.
Do jej zadań będzie należało ukazanie Igrzysk Olimpijskich od innej strony. Będzie przygotowywać materiały z pogranicza sportu, kultury i lifestyle’u. Widzowie będą mieli okazję zapoznać się z historią i zwyczajami panującymi w Korei Południowej.
Materiały z pogranicza sportu i lifestyle’u przybliżą igrzyska olimpijskie szerszej publiczności. Chcemy docierać także do młodszych widzów, dlatego dajemy możliwość śledzenia transmisji w każdym miejscu i o każdej porze za pośrednictwem Eurosport Playera. Dodatkowo, po raz pierwszy w historii pokażemy kibicom całą, wspaniałą otoczkę największej imprezy sportowej na świecie – komentuje Adam Widomski, Eurosport channel director.
„Wybieram normalne życie”
Medialne zaangażowanie Bilan-Stoch może zaskakiwać w kontekście jej niedawnego wywiadu. Wybieram normalne życie wśród lokalnej społeczności. Zamiast bywać na ściankach, wolimy z mężem chodzić na wspólne spacery, randki, spędzać czas ze znajomymi i realizować swoje zainteresowania – powiedziała w rozmowie z „Party”. Czyżby więc zmieniła zdanie?
Więcej o Ewie Bilan-Stoch pisaliśmy W TYM MIEJSCU.
Stoch „kaligraf”
Przypomnijmy, Ewa Bilan-Stoch podczas Gali Mistrzów Sportu odbierała w imieniu męża nagrodę dla Sportowca Roku. Jej wystąpienie podbiło serca widzów. Stoch z wiadomych przyczyn nie mógł zjawić się na gali (tego samego dnia uczestniczył w konkursie skoków w Bischofshofen – przyp. red.). Na miejscu była jednak jego małżonka, Ewa Biłan-Stoch, która w imieniu swojego męża odebrała prestiżowe wyróżnienie.
Zgromadzonych gości żona wybitnego skoczka powitała w typowo góralskim stroju. Gdy już pojawiła się na scenie wypowiedziała również zabawne słowa, tłumacząc w ten sposób absencję swojego ukochanego. Kamil nie mógł być z nami, gdyż bawi się w kaligrafa i po raz kolejny zapisał się na kartach historii polskiego sportu i skoków narciarskich – powiedziała.
Źródło: wmeritum.pl; wp.pl