W 2019 r. ma być wystrzelony w kosmos satelita, którego konstruują studenci AGH i UJ w Krakowie. Będzie to – jak mówią młodzi naukowcy – pierwszy na świecie satelita, wykorzystujący do sterowania swoim położeniem ferrofluid.
Studenci chcą zbadać, czy ferrofluid może pełnić funkcję ciekłego koła zamachowego w kosmosie.
Ferrofluid to ciecz o właściwościach magnetycznych, magnes przyciąga ferrofliud. Płyn wynaleźli w latach 60. naukowcy z NASA i miał służyć do przyciągania paliwa w stanie nieważkości. Ferrofluid jest intensywnie badany na całym świecie, znajduje szerokie zastosowanie w nauce, ale i w sztuce – jest wykorzystywany np. jako tworzywo instalacji artystycznych.
Satelita KRAKsat, konstruowany w pracowni AGH, będzie miał w swoim wnętrzu ferrofluid – posłuży on do stabilizacji orientacji satelity względem Ziemi.
Czytaj także: Jak wysłać swoje zdjęcia w kosmos? Krakowscy studenci rozpoczęli akcję
„Chcemy zobaczyć jak ferrafluid zachowa się w kosmosie, chcemy sprawdzić realność pomysłu użycia ferrafluidu, czyli ciekłego magnesu, jako ciekłego koła zamachowego. Być może uda nam się w ten sposób poszerzyć wiedzę o wszechświecie i umożliwić skuteczniejsze badania kosmosu w przyszłości” – powiedział PAP koordynator projektu Jan Życzkowski, student automatyki i robotyki AGH.
Żacy liczą też, że wynalazek obniży koszty i zwiększy niezawodność systemów stabilizacji (urządzenie, które pozwala obrócić się satelicie w dowolnym kierunku), wykorzystywanych w przestrzeni kosmicznej.
Życzkowski dodał, że KRAKsat będzie pierwszym na świecie satelitą, który do stabilizacji orientacji względem Ziemi użyje ferrofluidu. Będzie to także – mówił – pierwszy satelita kosmiczny skonstruowany w Krakowie i drugi w Polsce skonstruowany przez studentów. Na uwagę – zdaniem studenta – zasługuje fakt, że satelitę budują wyłącznie Polacy, ponieważ polscy uczeni przeważnie konstruują satelity z naukowcami z innych krajów.
W projekt KRAKsat zaangażowanych jest ośmiu studentów – sześciu z AGH i dwóch z UJ. Pracują w laboratorium Akademii Górniczo-Hutniczej po kilka godzin dziennie, kilka razy w tygodniu.
Satelitę w kosmos wystrzeli amerykańska firma Interorbital za 8 tys. dol. „Mamy nadzieję, że dojdzie do tego w 2019 r.” – powiedział koordynator projektu.
Obiekt zostanie wystrzelony w kosmos z Kalifornii, na wysokość 310 km. Po wystrzeleniu dokona pomiaru temperatury, indukcyjności pola magnetycznego, natężenia światła i wiele innych. W tym czasie musi sprostać ekstremalnym warunkom panującym w jonosferze, takim jak duża amplituda temperatur (od −170C do 110C), niskie ciśnienie, mikrograwitacja, zjonizowane gazy. Po trzech miesiącach ciągłych pomiarów i eksperymentów satelita wytraci prędkość i spali się w atmosferze.
Przy braku grawitacji w przestrzeni kosmicznej studenci wprowadzą ferrofluid w polu magnetycznym (w satelicie) w ruch wirowy. Jeśli eksperyment się powiedzie – ciecz w zbiorniku zmieni prędkość i spowoduje zmianę prędkości obrotowej satelity w przeciwnym kierunku.
Satelitę KRAKsat będą charakteryzować niewielkie rozmiary, wyglądem przypominać będzie walec o średnicy 10 cm x13 cm wysokości. Jego waga to tylko 750 g.
Do realizacji projektu studenci potrzebują 50 tys. zł. 30 tys. uzyskali od uczelni, fundacji AGH i sponsorów. Potrzebują jeszcze 20 tys. zł, aby je zebrać w tym tygodniu uruchamiają zbiórkę na platformie crowdfundingowej „Polak potrafi”.