Jak informuje synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, Małgorzata Tomczuk, w najbliższych dniach możemy spodziewać się kolejnego załamania pogody. Po mocnych wichurach przyszedł czas na mróz.
Po niżu, który przyniósł ze sobą intensywne opady śniegu i wiatr – lokalnie w porywach do 110 km/h – nadejdą niskie temperatury. Zacznie się intensywnie ochładzać i w całym kraju przewidziane są opady śniegu.
W nocy z niedzieli na poniedziałek na Suwalszczyźnie i Podlasiu może być minus 10 stopni. Na Pomorzu minus 5, w centrum minus 4 stopnie i na krańcach zachodnich – minus 3 – informuje Tomczuk.
Czytaj także: Orkan \"Fryderyka\" nad Polską: Służby przedstawiły bilans
Niskie temperatury szybko ustąpią, zgodnie z zapowiedziami synoptyków w pierwszej połowie przyszłego tygodnia może padać deszcz.
Premier Mateusz Morawiecki i minister Joachim Brudziński odebrali wczoraj meldunki dotyczące sytuacji w kraju po przejściu orkanu „Fryderyka”. Podczas wideokonferencji szefowie służb i wojewodowie podkreślili, że sytuacja ustabilizowała się, a służby na bieżąco usuwają skutki obfitych opadów śniegu i silnego wiatru.
Dziękuję wszystkim, którzy pracowali i pomagali tej nocy – powiedział premier Mateusz Morawiecki podczas odprawy ze służbami i wojewodami. Również minister Joachim Brudziński złożył podziękowania dla funkcjonariuszy Państwowej Straży Pożarnej, OSP, policjantów oraz służb wojewodów za zaangażowanie i skuteczne działania w udzielaniu pomocy poszkodowanym przez orkan. Zaznaczył jednocześnie, że służby na bieżąco usuwają skutki silnego wiatru i obfitych opadów śniegu oraz są w pełni gotowe do dalszego niesienia pomocy poszkodowanym.
Brak ofiar śmiertelnych
W związku z orkanem „Fryderyka”, który wczoraj wieczorem i dziś w nocy przechodził nad Polską, najbardziej ucierpieli mieszkańcy województw: wielkopolskiego, zachodniopomorskiego, dolnośląskiego, lubuskiego i śląskiego. W żadnym z województw nie było ofiar śmiertelnych. Dwie osoby zostały ranne – to pasażerowie autokarów, które zjechały z drogi i wpadły do rowu.
W kulminacyjnym momencie prawie 55 tys. odbiorców nie miało prądu. Energetycy sukcesywnie usuwają awarie i przywracają zasilanie. Aktualnie liczba gospodarstw domowych, które nie mają dostępu do energii elektrycznej wynosi poniżej 30 tys.
Gen. brygadier Leszek Suski, komendant główny Państwowej Straży Pożarnej, poinformował, że w związku z orkanem „Fryderyka” funkcjonariusze PSP i strażacy-ochotnicy interweniowali prawie 700 razy. Większość interwencji (prawie 450) była związana z silnym wiatrem. Strażacy wyjeżdżali głównie do wiatrołomów. W akcję na terenie całego kraju zaangażowanych było niemal 4 tys. strażaków i prawie 820 samochodów pożarniczych.
„Sytuacja nie okazała się tak trudna”
Uszkodzonych zostało 65 budynków, w tym 45 mieszkalnych i 20 gospodarczych. W Stroniu Śląskim w powiecie kłodzkim (województwo dolnośląskie) orkan zerwał dach z wielorodzinnego budynku mieszkalnego. Strażacy i policjanci ewakuowali 15 rodzin. Natomiast w Krośnie (województwo podkarpackie) uszkodzone zostało poszycie dachu pływalni.
W całym kraju działania strażaków wspierali policjanci. Nadinspektor Jarosław Szymczyk, komendant główny Policji, podkreślił, że działania funkcjonariuszy koncentrowały się przede wszystkim na zadaniach związanych z utrudnieniami w ruchu drogowym. Marek Kubiak, szef Rządowego Centrum Bezpieczeństwa podkreślił, że mimo występujących utrudnień, wszystkie drogi krajowe były przejezdne. Sytuacja nie okazała się tak trudna, jak można było przewidywać– powiedział.
Źródło: tvp.info, wMeritum.pl