Członkowie narodowej wyprawy na K2 mają niezwykłego pecha. Zaledwie dwa dni temu informowaliśmy o wypadku Adama Bieleckiego, a dzisiaj doszło do drugiej podobnej sytuacji. Tym razem poszkodowanym jest Rafał Fronia. Jego obrażenia są jednak poważniejsze i raczej na dobre wykluczą go z dalszej wyprawy.
W dniu dzisiejszym ok 14.00 czasu lokalnego podczas podchodzenia do obozu C1 (5900m) samoistnie spadający kamień uderzył Rafała Fronię w przedramię powodując złamanie. Po zejściu do bazy i zaopatrzeniu medycznym oczekuje na ewakuację helikopterem do szpitala w Skardu.W najbliższych dniach powróci do kraju. – informuje na swojej stronie Polski Himalaizm Zimowy.
Wypadek Bieleckiego
Zaledwie dwa dni temu informowaliśmy o podobnym wypadku z udziałem Adama Bieleckiego. Polskiemu himalaiście spadł na twarz kawałek skały. Bielecki ma złamany nos i rozcięte czoło. Do wypadku Bieleckiego również doszło podczas podchodzenia do obozu C1, który znajduje się na wysokości 5900 m n.p.m. Krzysztof Wielicki, kierownik wyprawy na K2, powiedział, że podczas wspinaczki na Bieleckiego spadł kamień.
Czytaj także: Dziennikarka TVP zapytała Rafał Fronię o stan zdrowia. Wulgarna odpowiedź polskiego himalaisty. \"Do d*py\" [AUDIO]
Eh było blisko. Kilkadziesiąt metrów pod obozem pierwszym dostałem w głowę dużym kamieniem. Skończyło się na złamanym nosie i sześciu szwach, które profesjonalnie założyli Piotrek Tomala i Marek Chmielarski pod kierunkiem telefonicznych porad Roberta Szymczaka. – czytamy na Facebooku Adama Bieleckiego. Za parę dni powinienem być w pełni formy. – zapewnia himalaista.
Wyprawa na K2
Polska wyprawa zamierza wspiąć się na szczyt ostatniego niezdobytego zimą osmiotysiecznika – K2 (8611 m n.p.m.). Położona na granicy chińsko-pakistańskiej góra, jest w opinii wielu ekspertów jednym z najtrudniejszych szczytów na świecie.
Mimo wielu prób, dotychczas nikomu nie udało się wspiąć na K2 zimą. Wynika to przede wszystkim z ekstremalnych warunków, które panują o tej porze roku w tym rejonie: średnia temperatura oscyluje w granicach od -45°C do -55°C, a średnia prędkość wiatru to 180 km/h (w porywach może osiągać nawet 500 km/h).
W wyprawie biorą udział: Krzysztof Wielicki, Denis Urubko, Adam Bielecki, Artur Małek, Rafał Fronia, Piotr Tomala, Maciej Bedrejczuk, Piotr Snopczyński, Janusz Gołąb, Dariusz Załuski, Marcin Kaczkan, i Marek Chmielarski. Jeden z uczestników wyprawy, Jarosław Botor, zdecydował się opuścić bazę i wrócić do Polski. Swoją decyzję motywował problemami osobistymi.
Źródło: rmf24.pl; wmeritum.pl
Fot. Twitter.com/TVP_Info