Ceremonia Otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Pjongczangu z całą pewnością przejdzie do historii. Nie tylko dlatego, że stanowiło wspaniałe widowisko, ale również ze względu na swój kontekst polityczny.
Długo nie było wiadomo, czy sportowcy z Korei Północnej pojawią się na Igrzyskach Olimpijskich w Pjongczangu. Od jakiegoś czasu było już jasne, że reprezentanci przyjadą do południowego sąsiada. Co więcej, sportowcy z Korei Północnej i Korei Południowej wystąpili pod jedną, wspólną flagą na ceremonii.
W Pjongczangu pojawiła się również Kim Yo Dzong, siostra Kim Dzong Una. Cieszy się ona ogromnym zaufaniem północnokoreańskiego przywódcy i piastuje funkcję w Departamencie Propagandy i Agitacji. Jej przybycie do Korei Południowej stanowi jedną z niewielu okazji do nieformalnych spotkań.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Z całą pewnością do historii przejdzie zdjęcie z Ceremonii Otwarcia Igrzysk Olimpijskich. Widać na nim jak Kim Yo Dzong ściska dłoń prezydentowi Korei Południowej, Moon Jae-Inowi. Czy jest szansa, by na półwyspie koreańskim zapanował pokój? Na razie z pewnością droga do tego jest daleka, chociaż trzeba przyznać, że każdy tego typu gest jest w tamtym rejonie na wagę złota.