To może być wspaniały dzień dla polskich skoczków. Po pierwszej serii konkursu indywidualnego na skoczni normalnej (K90) w Pjongczangu, na prowadzeniu są dwaj Polacy: Stefan Hula uplasował się na pierwszej pozycji, zaś Kamil Stoch na drugiej.
Pierwsza seria konkursu przedłużyła się. Wszystko ze względu na złe warunki atmosferyczne, a przede wszystkim silny wiatr, który zdecydowanie utrudniał skakanie. W efekcie Dawid Kubacki, jeden z naszych reprezentantów, oddał bardzo bliski skok (na 88 m) i nie zakwalifikował się do rundy finałowej.
W zupełnie innych nastrojach pierwszą serie kończyli Stefan Hula i Kamil Stoch. Ten pierwszy „pozamiatał” swoich rywali. Polak oddał skok na długość 111 metrów i momentalnie uplasował się na pozycji lidera. Wyglądało to tak:
Czytaj także: Pjongczang 2018: Wielki pech polskich skoczków! Nie mamy medalu na normalnej skoczni
Stefan Hula skoczył 111m i rozbił bank! ??#PyeongChang2018 #PjongCzang2018 pic.twitter.com/P7MzSR77x1
— Łukasz Kulpa ?? ? (@lukasz_kulpa) 10 lutego 2018
Świetny skok dodał również jego reprezentacyjny kolega, nasz najlepszy skoczek, Kamil Stoch. Zwycięzca tegorocznego Turnieju Czterech Skoczni wylądował bliżej niż Hula (106,5 m), ale i tak pozwoliło mu to zająć drugie miejsce w pierwszej serii.
Kamil Stoch (106,5m) i Stefan Hula (111m) liderami pierwszej serii! Gratulacje!!!??? #PyeongChang2018 #PjongCzang2018 pic.twitter.com/T60c1k5SUH
— Łukasz Kulpa ?? ? (@lukasz_kulpa) 10 lutego 2018
Inny z Polaków, Maciej Kot, wylądował na 99 metrze i po skoku zajmował ósme miejsce. Polak zakwalifikował się do drugiej serii.
Aktualnie trwa druga seria konkursu. O wynikach poinformujemy w osobnym artykule.
źródło: Twitter, wMeritum.pl