Kolejne wypadki wśród uczestników polskiej wyprawy na K2 spowodowały, że ekipa zrezygnowała ze wspinaczki drogą Basków. Dziś pojawiła się informacja, że polscy himalaiści rozpoczęli w działania na klasycznej trasie zwanej Żebrem Abruzzów. Janusz Gołąb i Maciej Bedrejczuk zaporęczowali pierwszy odcinek trasy, do wysokości 5650 metrów.
O decyzji poinformował kierownik wyprawy Krzysztof Wielicki. „Ze względów bezpieczeństwa uczestników wyprawy zimowej na K2, z dniem dzisiejszym zawieszamy działalność górską na drodze Cesena/Basków. O wyborze innego wariantu poinformujemy wkrótce” – pisał w komunikacie Krzysztof Wielicki.
Problemy w ostatnich dniach
7 lutego media obiegła niepokojąca informacja – Adam Bielecki miał wypadek. Do zdarzenia doszło podczas podchodzenia do obozu C1 na wysokości 5900 m n.p.m. W pewnym momencie Bieleckiego trafił w głowę kawałek skały. Członek wyprawy ma złamany nos i rozcięte czoło, jednak – jak sam przyznaje – powinien wrócić do formy za kilka dni.
Znacznie poważniejszych obrażeń doznał dwa dni później Rafał Fronia. Polak również podchodził pod C1 i został trafiony kamieniem w przedramię. Niestety doszło do złamania, co w praktyce wyłączyło himalaistę z dalszej wyprawy. Szybko podjęto decyzję o transporcie członka ekipy do szpitala w Skardu.
Czytaj także: Wyprawa na K2: Ze względów bezpieczeństwa Polacy rezygnują z dotychczasowych planów
Polska wyprawa na K2 zmienia trasę
W niedzielę pojawiła się informacja na temat dalszych planów polskich himalaistów.
Wobec zawieszenia akcji górskiej na drodze Basków ze względów bezpieczeństwa z dniem 11.02.2018 rozpoczynamy akcję na drodze przez Żebro Abruzji – czytamy na Facebooku.
#K2dlaPolaków | Polska wyprawa ze względów bezpieczeństwa przenosi akcję górską na drogę przez Żebro Abruzzów. pic.twitter.com/LZErH6CY3K
— Tomek Mazur (@tomekmaz) 11 lutego 2018
Janusz Gołąb i Maciej Bedrejczuk zaporęczowali pierwszy odcinek trasy, do wysokości 5650 metrów. Po zaporęczowaniu polski zespół zszedł do namiotu rozbitego pod ścianą, który będzie pełnił rolę bazy wysuniętej na 5300 m. Główna, założona miesiąc temu baza, znajduje się na południowych zboczach masywu, na wysokości 5135 m.
Nazajutrz, jeśli pogoda pozwoli, zespół powinien kontynuować ubezpieczanie drogi linami – powiedział Krzysztof Wielicki, kierownik narodowej ekspedycji.
Wyprawa na K2
Polska wyprawa zamierza wspiąć się na szczyt ostatniego niezdobytego zimą ośmiotysięcznika – K2 (8611 m n.p.m.). Położona na granicy chińsko-pakistańskiej góra, jest w opinii wielu ekspertów jednym z najtrudniejszych do z dobycia szczytów na świecie. Aktualnie K2 pozostaje ostatnim ośmiotysięcznikiem niezdobytym zimą.
Wynika to przede wszystkim z ekstremalnych warunków, które panują o tej porze roku w tym rejonie: średnia temperatura oscyluje w granicach od -45°C do -55°C, a średnia prędkość wiatru to 180 km/h (w porywach może osiągać nawet 500 km/h).
W wyprawie na K2 aktualnie biorą udział: Krzysztof Wielicki, Denis Urubko, Adam Bielecki, Artur Małek, Piotr Tomala, Maciej Bedrejczuk, Piotr Snopczyński, Janusz Gołąb, Dariusz Załuski, Marcin Kaczkan, i Marek Chmielarski. Jeden z uczestników wyprawy, Jarosław Botor, zdecydował się opuścić bazę i wrócić do Polski. Swoją decyzję motywował problemami osobistymi.
Źródło: Facebook.com, Twitter.com, wMeritum.pl