Nietypowe zdarzenie miał miejsce w Holandii. 22-letni Polak wjechał furgonetką w jeden z domów na terenie ośrodka wypoczynkowego w holenderskim Wernhout. Młody kierowca znajdował się pod wpływem alkoholu. Mężczyzna próbował przekupić właścicielkę domu, aby nie wzywała policji.
Do zdarzenia doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek. Właścicielka domu opowiada, że oglądała telewizję, kiedy usłyszała ogromny huk, a chwilę później runął fragment ściany.
Oglądałam telewizję. Chciałam spokojnie napić się wina, kiedy to się stało. Wyglądało to jak burza z piorunami. Nagle na środku mojego salonu pojawił się bus – opowiada kobieta. Na szczęście 57-latce nic się nie stało.
Zaraz po zdarzeniu do domu kobiety weszło dwóch mężczyzn. Jeden z nich miał krzyczeć: „Żadnej policji, żadnej policji, zapłacę ci 1500 euro”. Wiadomo już, że był to 22-letni kierowca VW Transportera. Mimo próśb mężczyzny, na miejscu szybko zjawiła się policja.
Czytaj także: \"Spalić wiedźmę\". Nowa książka Magdaleny Kubasiewicz [fragment]
Ondertussen stappen twee Poolse mannen uit: “no police no police, I pay you 1.500 euro’s.” https://t.co/oLi3clWCBj pic.twitter.com/cWmGlAwlQ7
— Ralph van Wolffelaar (@VanWalph) 19 lutego 2018
Przebieg wydarzeń
Jak się okazało Polak najpierw zjechał na pobocze i uderzył w słup, potem ostro skręcił, przerwał ogrodzenie, przejechał przez ogród i wjechał w ścianę domu. 22-latek miał ponad 2 promile alkoholu w litrze krwi. Mężczyzna stracił prawo jazdy. Jego przesłuchanie nie było od razu możliwe z powodu upojenia alkoholowego. Teraz o jego losie zadecyduje sąd.
Zniszczonym domem zajęli się strażacy i gminni pracownicy z wydziału budownictwa i mieszkalnictwa.
Źródło: wiadomosci.wp.pl, wprost.pl, Twitter.com