Polscy skoczkowie odnieśli historyczny sukces podczas Igrzysk Olimpijskich w Pjongczangu i zdobyli brązowy medal w konkursie drużynowym. Po zawodach sportową złość wyraźnie było widać u Kamila Stocha.
Kamil w sobotę zdobył złoty medal na skoczni dużej, a w poniedziałek wraz z drużyną stanął na najniższym stopniu podium. Polacy do ostatnich chwil rywalizowali z Niemcami, którzy ostatecznie zajęli drugie miejsce oraz z Norwegami, którzy stanęli na najwyższym stopniu podium.
Najwięcej dla polskiej drużyny zrobił oczywiście Kamil Stoch, którzy poleciał na odległość odpowiednio 139 oraz 134,5 metra. Znakomicie spisali się również pozostali nasi zawodnicy. Lider polskiej kadry nie był do końca zadowolony ze swojego ostatniego skoku, który był nieco słabszy niż pierwszy.
Tą sportową złość wyraźnie było widać tuż po skoku, kiedy to Kamil w pewnym momencie rzucił kask na ziemię. To z całą pewnością dowód na to, że liderowi naszej kadry bardzo zależy na zawodach drużynowych – kto wie, czy nie bardziej niż na indywidualnych.
Ale ten Kamil Stoch to jest ambitny gość❗? Panie Kamilu, szkoda kasku, przecież jest upragniony olimpijski medal w drużynie! ????? #igrzyska18 #skokitvp #skijumpingfamily
Skoki i reakcje biało-czerwonych po poniedziałkowym sukcesie tu ➡ https://t.co/5nYAXqVl1g pic.twitter.com/nXe0D9rDNU
— TVP Sport (@sport_tvppl) 19 lutego 2018