Mateusz Borek, dziennikarz stacji Polsat Sport, poinformował, że Robert Lewandowski zmienia agenta. Oznacza to, że współpraca pomiędzy kapitanem reprezentacji Polski a Cezarym Kucharskim, byłym napastnikiem m.in. Legii Warszawa, dobiegła końca.
Po ponad 10 latach współpracy. Robert LEWANDOWSKI zmienia agenta. Z Czarkiem Kucharskim zrobili dużo fajnych rzeczy razem ale współpraca właśnie dobiegła końca – napisał Borek na Twitterze.
Dziennikarz spekuluje, że teraz karierą Polaka kierować będzie któryś z czołowych światowych agentów. Borek wymienia nazwiska Mino Raioli, Piniego Zahaviego oraz Jorge Mendesa. Cała trójka to najważniejsi gracze na rynku menedżerskim, którzy mają w swoich „stajniach” najlepszych zawodników na globie.
Czytaj także: Robert Lewandowski ma nowego agenta! To Izraelczyk, Pini Zahavi
BREAKING: Po ponad 10 latach współpracy. Robert LEWANDOWSKI zmienia agenta. Z Czarkiem Kucharskim zrobili dużo fajnych rzeczy razem ale współpraca właśnie dobiegła końca. Teraz czas na światowy TOP.. Z kim zwiąże się umową Lewy? Mino RAIOLA? Pini ZAGAVI? A może Jorge MENDES?
— Mateusz Borek (@BorekMati) 21 lutego 2018
Dzisiejszy „Super Express” podaje, że „Lewemu” najbliżej jest do Izraelczyka, Piniego Zahaviego, który miał obiecać naszemu rodakowi transfer do Realu Madryt. Tajemnicą poliszynela jest bowiem fakt, iż kapitan reprezentacji Polski chciałby grać w barwach „Królewskich”. Real również robi w jego kierunku maślane oczy. Jedyną przeszkodą w przeprowadzce do stolicy Hiszpanii jest kontrakt „Lewego” z Bayernem Monachium. Tutaj pojawia się przestrzeń dla agenta, który mógłby przekonać Niemców, że za odpowiednią kwotę warto sprzedać Polaka do Hiszpanii.
Jak to mówią – kropla drąży skałę i jeśli Bayern znajdzie odpowiedniego kandydata (i dostanie odpowiednie pieniądze) to być może latem hit z udziałem polskiego napastnika stanie się faktem. Bo to, że Lewandowski dojdzie do porozumienia z Królewskimi w kwestii indywidualnej umowy jest pewne jak amen w pacierzu – czytamy na łamach „SE”.
źródło: Twitter, Super Express
Fot. YouTube/Bayern Munchen