Wczoraj media obiegła informacja o awanturze do jakiej doszło podczas środowego treningu Bayernu Monachium. Robert Lewandowski ostro spiął się z Matsem Hummelsem. Dzisiaj do sprawy odniósł się trener drużyny, Jupp Heynckes.
Robert i Mats powiedzieli sobie, co siedziało im na wątrobie. Ale ja nie widzę w tym niczego złego, takie rzeczy zdarzają się na treningach. – przynał Jupp Heynckes. „Lewy” wiązał buta, kiedy ich drużyna straciła bramkę. To wyprowadziło Matsa z równowagi. Ale naprawdę nie widzę powodu, by to rozstrząsać, takie sprawy drużyna zawsze załatwia między sobą. Mogę zapewnić, że w zespole wciąż panuje dobra atmosfera. – zapewnił trener.
Kłótnia piłkarzy
Przypomnimy, wczoraj niemiecka gazeta „Bild” informowała, że do spięcia pomiędzy zawodnikami doszło podczas treningowego meczu wewnętrznego. W pewnym momencie drużyna, w której grał Robert Lewandowski straciła bramkę, o co obwinił kapitana polskiej reprezentacji Mats Hummels. Jego zdaniem popularny Lewy nie wrócił się do obrony, przez co rywalom łatwo przyszło trafienie do siatki.
Robert Lewandowski pokazał jednak, że nie pozwoli sobie dmuchać w kaszę i złośliwie odpowiedział koledze z drużyny. „Bild” cytuje nawet wymianę zdań pomiędzy obydwoma graczami. Rozmowa z pewnością nie należy do najbardziej przyjemnych i koleżeńskich. O treści rozmowy informowaliśmy TUTAJ.
Niemiecka gazeta zauważa, że obydwaj piłkarze wyraźnie unikali się już do końca treningu. Nawet osobno schodzili do szatni i nie podali sobie ręki na zgodę.
Źródło: onet.pl; wmeritum.pl
Fot.: Wikimedia/Rufus46