Jarosław Kret w ostatnim okresie musiał zmierzyć się z falą krytyki. Powodem była burza, jaka wybuchła po jego słowach dotyczących rozstania z Beatą Tadlą.
Beata Tadla i Jarosław Kret długo uważani byli za zgodną i dobraną parę. Wiele wskazuje jednak na to, że opinia taka przeszła już do historii. Wszystko za sprawą słów znanego prezentera pogody, który przyznał, że nie mieszka ze swoją partnerką. Prawdziwą burzę wywołały jednak słowa Beaty Tadli, która stwierdziła, że o rozstaniu dowiedziała się… z Internetu.
Jarosław Kret był pytany o to, czy nie jest zazdrosny widząc Beatę Tadlę w ramionach tancerza, Jana Klimenta. – Mnie to nie obchodzi. Nie myślę o tym. Ja mam swój własny dom na warszawskiej Starówce, Beata ma swój gdzie indziej. Nie chcę wnikać w szczegóły i o tym opowiadać, ale tak wygląda nasze życie. Każdy z nas ma swoje – powiedział.
Na Jarosława Kreta spadła po tych słowach ogromna fala krytyki między innymi ze strony Internautów. W rozmowie z „Super Expressem” prezenter przyznał, że zamierza wyprowadzić się do Stanów Zjednoczonych. – Ja mam dość tego kraju i tych ludzi. Ja się wyprowadzę z tego kraju! Do Stanów! Zacznę uczyć się na jakimś uniwersytecie i nikt mnie nie będzie hejtował. Co za kraj?! – powiedział.