Dwaj pseudokibice Ruchu Chorzów w wieku 23 i 24 lat zostali zatrzymani przez policjantów z Rudy Śląskiej. Chuligani rozbili mężczyźnie butelkę na głowie.
Informację o pobiciu złożył 33-letni mężczyzna, który powiedział, że został napadnięty przez dwóch pseudokibiców. Rozbito mu na głowie butelkę, tylko dlatego, że po pytaniu o swoje sympatie klubowe, nie wymienił żadnego z zespołów. Po zawiadomieniu do akcji wkroczyli policjanci, którzy szybko zatrzymali jednego ze sprawców. Drugiemu udało się uciec. Wolnością nie cieszył się jednak zbyt długo. Funkcjonariusze stawili się bowiem w jego mieszkaniu, tam zakuli go w kajdanki i zawieźli na komendę.
Kryminalni z grupy do walki z przestępczością pseudokibiców rudzkiej komendy ustalili, że powodem tak agresywnego zachowania się napastników była odpowiedź pokrzywdzonego, że nie jest kibicem żadnego klubu piłkarskiego. Wtedy sprawcy zaatakowali stojącego na przystanku mężczyznę, bijąc go i rozbijając na jego głowie butelkę – mówi w rozmowie z Onet.pl, asp. Arkadiusz Ciozak, rzecznik prasowy komendy policji w Rudzie Śląskiej.
Zatrzymani mężczyźni byli pijany. Policja podaje również, że przed rozbiciem butelki na głowie 33-latka ci sami chuligani zaczepili 15-letniego chłopaka. Grozili mu i szarpali, a w efekcie zmusili do wykrzykiwania obelg pod adresem znienawidzonego klubu, Górnika Zabrze.
Obu pseudokibicom postawiono zarzuty. Przed sądem odpowiedzą za pobicie oraz groźby karalne.
źródło: Onet.pl
Fot. Wikimedia/Paweł Drozd