Artur Szpilka, który gościł w studio internetowej rozgłośni radiowej Weszlo FM, przyznał, że przez długi czas zmagał się z uzależnieniem od internetu. Zabierał mi dużo energii – powiedział pięściarz.
1 marca informowaliśmy, że Artur Szpilka ponowie wraca na ring bokserski. Pięściarzy wystąpi na gali, która w maju tego roku odbędzie się na Stadionie Narodowym. Jej współorganizatorem jest Marcin Najman.
Kto będzie rywalem Szpilki? Tego nie wiadomo. Fani pięściarza mogą czuć się zadowoleni, ponieważ w ostatnich miesiącach coraz częściej mówiło się o debiucie zawodnika podczas jednej z gal KSW, tymczasem okazuje się, iż „Szpila” nadal zamierza toczyć pojedynki w swojej macierzystej dyscyplinie.
Czytaj także: Artur Szpilka wraca na ring! Zawalczy podczas gali organizowanej przez Marcina Najmana
W rozmowie z Weszlo FM Szpilka zdradził, że rozpoczął już przygotowania do gali. Dodał również, że na ten moment jest aktywny medialne, jednak w niedalekiej przyszłości zamierza z tego zrezygnował. Pięściarz przyznał jednocześnie, że zmaga się z uzależnieniem od internetu. Wiem po sobie, że internet zabierał mi dużo energii. Nie tylko dlatego, że czytałem komentarze. Zamiast odpocząć, zregenerować się, ja wstawałem rano, gdy jeszcze ksiądz w kościele się nie odezwał, a ja już na kibel i z telefonem przeglądałem Instagrama i wszystko – powiedział.
Niedługo odstawiam obecny telefon i kupuję taki z klapeczką, żeby zadzwonić do kobiety i przyjaciół. I nakładam zakaz informowania mnie o tym, co kto powiedział. W nosie to mam! Chcę być daleko od tego. Zamiast tego wolę się wybrać z pieskami do lasu na spacerek, bieganie, treningi walka. Internet i słowne przepychanki zabierały mi energię, sam się nakręcałem, to zupełnie niepotrzebne – wyjaśnił.
źródło: Weszlo FM, wMeritum.pl
Fot. Facebook/Artur Szpilka