W poniedziałek 5 marca 10-osobowa delegacja południowokoreańska pod przewodnictwem szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego, Czung Uj Jonga, udali się do stolicy Korei Północnej, Pjongjangu, gdzie spotkali się z przywódcą komunistycznego reżimu, Kim Dzong Unem. Po powrocie z delegacji opowiedzieli o kulisach rozmowy z dyktatorem.
Celem wizyty południowokoreańskiej delegacji był załagodzenie stosunków na linii Korea Północna-USA. Dyplomacji spotkali się z Kim Dzong Unem i odbyli z nim długą rozmowę. Po powrocie do kraju zdradzili jej kulisy. Okazuje się, że komunistyczny dyktator ma… duże poczucie humoru.
Południowokoreańscy delegaci przyznają, że Kim, uważany za jednego z najgroźniejszych ludzi na świecie, śmiał się z ich dowcipów. Miał być również autoironiczny i wielokrotnie udowadniać to podczas rozmowy. Żartował m.in. ze swojego wizerunku w zachodnich mediach, gdzie jest przedstawiany jako groźny dyktator. W „luźny sposób” odnosił się również do przytyków Donalda Trumpa, które amerykańskim prezydent kierował pod jego adresem. Chodzi o nazwanie Kim Dzong Una „małym człowiekiem z rakietą”.
Czytaj także: Nowe informacje ws. spotkania Kim Dzong Una z Donaldem Trumpem. Przywódcy mieliby stanąć oko w oko w maju tego roku
Dyplomaci przyznali również, że podczas jednej z oficjalnych kolacji obecna była małżonka Kima, Ri Sol Ju. Wysłannicy Korei Południowej byli zaskoczeni ich relacją. Twierdzą bowiem, że Kim Dzong Un, powszechnie uważany za kategorycznego dyktatora, wobec swojej żony był wyjątkowo „liberalny” i traktował ją po partnersku. Wydawało się, że są dość blisko siebie, a on wcale nie wydaje się być konserwatywnym mężem – mówią delegaci, którzy dodają, że podczas spotkania obecny był alkohol.
Spotkanie z Trumpem
To właśnie wizyta południowokoreańskich dyplomatów doprowadziła do załagodzenia stosunków na linii Korea Północna-USA. Wczoraj media podały, iż w maju tego roku dojdzie do historycznego spotkania Kim Dzong Una z Donaldem Trumpem.
Amerykanie z aprobatą przyjęli propozycję przywódcy Korei Północnej i wyrazili gotowość do podjęcia rozmów. Głos zabrał Donald Trump, który opublikował wpis na Twitterze. W rozmowie z przedstawicielami Korei Południowej Kim Dzong Un mówił o „denuklearyzacji”, a nie tylko o zamrożeniu potencjału atomowego. W tym okresie wstrzymane zostaną wszelkie testy nad bronią. To wielki postęp, ale sankcje pozostaną aż do momentu osiągnięcia porozumienia. Spotkania są planowane! – napisał amerykański prezydent.
Czytaj także: Historia pisze się na naszych oczach. Donald Trump spotka się z Kim Dzong Unem!
źródło: Reuters, o2.pl, Twitter
Fot. Flickr/PROMarcel Oosterwijk