Śledczy wciąż wyjaśniają przyczyny katastrofy rosyjskiego samolotu, który na początku lutego rozbił się chwilę po starcie z moskiewskiego lotniska. Według wstępnych ustaleń przyczyną mógł być błąd pilotów. Tymczasem ujawniono ich ostatnie słowa zarejestrowane na nagraniu z czarnej skrzynki.
Do katastrofy doszło w lutym. Samolot należał do linii lotniczych Saratov Airlines z siedzibą w Saratowie. Maszyna wystartowała z lotniska Moskwa-Domodiedowo i krótko po tym zniknęła z radarów. Samolot leciał z Moskwy do Orska we wschodniej Rosji. W katastrofie zginęło 71 osób.
Zdaniem śledczych najbardziej prawdopodobną przyczyną tragedii był błąd pilota. Opublikowano też treść ostatniej rozmowy pomiędzy pilotami. Jak podaje portal Radia Wolna Europa powołującego się na agencję RCB, system TAWS ostrzegał pilotów przed zbliżaniem się do ziemi. Wysokość! Wysokość! Wysokość! Podnoś! – krzyczał pierwszy pilot. To koniec. Mamy… – powiedział tuż przed katastrofą pilot.
Zdaniem ekspertów MAK, którzy badali przyczyny katastrofy AN-148, tragedia była spowodowana oblodzeniem liczników wysokości i paniką pilotów. Przeanalizowane nagrania wskazują, że krótko po starcie piloci odnotowali różnice we wskazaniach liczników prędkości.
Jak przekonują eksperci MAK, piloci aby wyjaśnić przyczynę awarii wyłączyli autopilota i podjęli decyzję o rozpoczęciu manewru zniżania. Według ekspertów piloci spanikowali i nie kontrolowali sytuacji.
Według informacji zarejestrowanych przez „czarne skrzynki”, w samolocie wyłączony był system podgrzewania liczników. W efekcie doszło do ich oblodzenia i błędnego działania.
Źródło: o2.pl; wmeritum.pl
Fot.: Pixabay/albert22278