Adam „Nergal” Darski zabrał głos ws. skandalicznego filmu, który zamieścił w sieci w Dzień Kobiet. Muzyk śpiewał na nim do „mikrofonu”, za który posłużył mu sztuczny penis z przybitą podobizną Jezusa Chrystusa.
Film, który Nergal zamieścił w sieci wywołał ogromne kontrowersje. Sprawa trafiła nawet do prokuratury, a zawiadomienie w tej sprawie złożył poseł Prawa i Sprawiedliwości, Dominik Tarczyński. Pisaliśmy o tym TUTAJ.
Na muzyka spadła fala krytyki. Ten zdaje się jednak nie przejmować ataki pod swoim adresem. Nergal zamieścił w serwisie Facebook wpis, w którym tłumaczy, jaki cel miało opublikowane przez niego nagranie.
Czytaj także: Doda zabrała głos ws. skandalicznego nagrania Nergala. Mocne słowa pod adresem byłego partnera
W czwartek zamieściłem w mediach społecznościowych film z życzeniami z okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet. Na filmie – oprócz mojej twarzy – widoczny był także jeden z artefaktów z mojej prywatnej kolekcji, instalacja autorstwa uznanego na całym świecie muzyka i artysty Thomasa Gabriela Fischera, która – jak widzę – wzbudziła spore kontrowersje. Cóż, część osób śledzących moje profile zrozumiała intencje, którymi się kierowałem, część nie do końca. Dlatego pragnę zaznaczyć, że jedynym moim zamiarem było rozbawienie żeńskiej części mojej publiczności. Trudno mi pojąć, że film ten mógł zostać odebrany inaczej, niż jako zwykły żart – napisał muzyk.
Jeżeli jednak ktoś poczuł się nim urażony, to zadziało się tak wbrew moim intencjom. Takie osoby (a w szczególności KOBIETY) przepraszam – nie miałem zamiaru sprawić im przykrości. Jednocześnie zaznaczam, że na swoich profilach w mediach społecznościowych często wyrażam poglądy czy opinie, które nie muszą korespondować z poglądami, opiniami, poczuciem humoru i wrażliwością osób o poglądach konserwatywnych – stwierdził.
Uprzejmie proszę więc takie osoby o świadome korzystanie z treści, które zamieszczam – nikogo nie chcę zmuszać do oglądania rzeczy, które udostępniam, a tym bardziej do podzielania moich prywatnych poglądów – zakończył.
Do swojego wpisu Nergal dołączył screen wiadomości od serwisu Facebook, którą otrzymał jeden z dziennikarzy „Faktu”, który zgłosił film muzyka do administracji portalu społecznościowego. Ta uznała, że nagranie nie narusza standardów społeczności Facebooka.
źródło: Facebook
Fot. Wikimedia/grywnn